Data: 2011-11-11 21:35:42
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 11 Nov 2011 22:05:56 +0100, zażółcony napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:mv2o40wgr0sq.1pom3ayh0euzt.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 11 Nov 2011 21:19:07 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>> Nie do pomyślenia u naszych kocurów, które nawet swoje kocie,
>>> wiosenne i jesienne smrody trzymały z daleka od naszych kanap
>>> i dywanów (a nie było im łatwo się powstrzymać przez
>>> 'zaznaczaniem swojego terenu' :)
>>
>> Cóż, moje nie będą wychodzić, ponieważ "przyjaciele zwierzatek"
>> doprowadzili do zlikwidowania instytucji hycla, skutkiem czego całe zgraje
>> mniej lub bardziej bezdomnych psów za naszym ogrodzeniem się pałętają,
>> niektóre w liczbie kilkunastu sztuk na raz... Poza wszystkim skutek tego
>> jest też taki, że niemal zupełnie wyginęły kuropatwy i bażanty.
>> No wiec pomijajac kuropatwy, a skupiając się na zgrajach psów - koty za 3
>> miesiące będa wykastrowane, żeby w domu nie mogły znaczyć.
>
> No cóż, z tymi psami to jest problem. Ale i z kotami.
> Mieszczańscy miłośnicy zwierząt walczący o to, by zakazać
> polowań na psy i koty wałęsające się po lasach, w ogóle
> nie zdają sobie sprawy z realiów polskiej wsi, gdzie np.
> chłop specjalnie spuszcza nocą psy, żeby się same wykarmiły.
Otóż to! - mogę poświadczyć z obserwacji. No i ważna sprawa -
bezpieczeństwo. Watahy psów grasują niekiedy bardzo agresywnie - strach
młodsze dzieci puszczać same choćby za ogrodzenie, do gimbusa.
Jak był hycel, to każdy chłop swe psy trzymał i karmił w obejściu.
> Nie zdają sobie też sprawy, jak wielkim szkodnikiem w lasach
> jest kot, który prawie do każdego gniazda się dostanie.
Dzikich kotów też ci u nas dostatek. Nie chcę, aby moje się z nimi stykały
i pomnażały tę hałastrę, nie po to też wydaję kasę na te wszystkie
szczepienia i odrobaczam co rusz.
|