Data: 2011-11-24 01:24:48
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 24 Nov 2011 02:17:14 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2011-11-24 02:02, Ikselka pisze:
>
>> Jest większe - ponieważ nawet nie chodzi tylko o cierpienie fizyczne, a
>> może nawet najmniej. Chodzi o cierpienie jako utratę prawa do życia i
>> pełnego rozwoju.
>> Odbierasz to prawo zygocie, zarodkowi, płodowi - poprzez uniemożliwienie im
>> aborcją przejścia wszystkich etapów ledwie zaoczątkowanego ich rozwoju.
>> Krwince niczego nie odbierasz - jej życie i rozwój z założenia i z istoty
>> rzeczy zaczyna się i kończy na etapie komórki.
>
> Ok. Jest to argument w rodzaju 'ucinasz potencjał'.
Owszem. Należny potencjał. Należny równo zygocie, zarodkowi, płodowi,
noworodkowi, niemowlęciu, roczniakowi, kilkulatkowi, nastolatkowi,
dorosłemu, jak i starcowi dożywającemu swych ostatnich dni.
> To nie są argumenty,
> które ignoruję. Tym niemniej jest to imo zbyt szeroki
> materiał, wymagający osobnej dyskusji. Ja chciałem się tu tylko
> skupić na argumentach odwołujących się bezpośrednio do ludzkiego
> współczucia dla nowego, pączkującego, posiadającego własną jaźń
> podmiotu, czującej istoty. Imo dobrze w temat weszła Renata,
> wskazując, że brak (samo)świadomości nie jest oznaką braku
> istnienia
Życia.
> (na przykładach typu: człowiek w czasie snu, w czasie
> upojenia narkotykowego, alkoholowego ...). Ale czas spać ...
Owszem.
PS. Przeczytaj kiedyś polecany przeze mnie artykuł. Rewelacja. W sensie
syntezy. Mam wydrukowany, ciągle przed sobą, leży zawsze obok kompa.
|