Data: 2011-11-24 02:10:15
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 24 Nov 2011 02:52:23 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2011-11-24 02:24, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 24 Nov 2011 02:17:14 +0100, zażółcony napisał(a):
>
>>> Ok. Jest to argument w rodzaju 'ucinasz potencjał'.
>>
>> Owszem. Należny potencjał. Należny równo zygocie, zarodkowi, płodowi,
>> noworodkowi, niemowlęciu, roczniakowi, kilkulatkowi, nastolatkowi,
>> dorosłemu, jak i starcowi dożywającemu swych ostatnich dni.
>>
>>> To nie są argumenty,
>>> które ignoruję. Tym niemniej jest to imo zbyt szeroki
>>> materiał, wymagający osobnej dyskusji. Ja chciałem się tu tylko
>>> skupić na argumentach odwołujących się bezpośrednio do ludzkiego
>>> współczucia dla nowego, pączkującego, posiadającego własną jaźń
>>> podmiotu, czującej istoty. Imo dobrze w temat weszła Renata,
>>> wskazując, że brak (samo)świadomości nie jest oznaką braku
>>> istnienia
>> Życia.
> No ale krwinki i bakterie też żyją, a nie walczysz o nie.
> Ja specjalnie mówię o elementach świadomości, bo te są
> namacalnym odbiorcą bólu.
Dlaczego ograniczasz cierpienie tylko do bólu?
> Gdzieś się muszę zakotwiczyć,
> jeśli mam tam lokować swoje współczucie.
Kotwicz w cierpieniu.
>
>>> (na przykładach typu: człowiek w czasie snu, w czasie
>>> upojenia narkotykowego, alkoholowego ...). Ale czas spać ...
>> Owszem.
>>
>> PS. Przeczytaj kiedyś polecany przeze mnie artykuł. Rewelacja. W sensie
>> syntezy. Mam wydrukowany, ciągle przed sobą, leży zawsze obok kompa.
> Zrobię to. Od Ciebie zaś chciałbym usłyszeć odpowiedź na pytanie
> "co mi w tym artykule nie pasuje".
Już udzieliłam Ci odpowiedzi podając ten a nie inny konkretny cytat z
niego. Zawiera on moją odpowiedź.
|