Data: 2011-11-25 20:46:25
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 25 Nov 2011 11:04:04 +0100, Nixe napisał(a):
> W dniu 2011-11-25 02:26, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 24 Nov 2011 13:11:31 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>> Na boku też zastanawiam się po trochu, jak się ma Ikselkowe
>>> 'tylko swoje dzieci kocham' do np. takiego eksperymentu
>>> myślowego: Ikselka dostaje na wychowanie bonobo-niemowlę.
>>> Myślę, że określenie 'tylko swoje' bardzo skutecznie
>>> 'chroni' ją przed przeżyciem szoku typu 'one są takie ludzkie'.
>>
>> Kocham tylko swoje dzieci, bo to jest jedynym naturalnym zachowaniem
>> kobiety mającej dzieci. Wszystkie kobiety majace włąsne dzieci, które
>> twierdzą, ze kochają takze inne, nie kochają ani własnych, ani tych innych.
>> Po prostu.
>>
>> Kocham tylko swoje - oznacza u mnie dokłądnie to, co napisane.
>> Nie kocham dzieci mojej bratowej, mojej sąsiadki, ani tym bardziej
>> wszystkich dzieci, które kiedykolwiek uczyłam (choć tak twierdzą o sobie
>> "najlepsze nauczycielki").
>
> W gruncie rzeczy to Ty bardzo uboga emocjonalnie jesteś.
>
Bo ponieważ nie nazywam MIŁOŚCIĄ każdej pozytywnej emocji? - no tak, w tym
ujęciu masz absolutną rację. Dla Ciebie słowo "kochać" może się tyczyć
zarówno kota, jak i ulubionej książki na równi z dzieckiem czy mężem oraz
ulubionym tuszem do rzęs - gdzie mi tam do takiego bogactwa emocjonalnego
rodem z amerykańskich filmów, gdzie co druge zdanie to "Kocham was!" :-)
--
--
XL
Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie
za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
|