Data: 2002-05-02 00:16:16
Temat: Re: reanimacja porazonego pradem
Od: "Wojtek Szybowski" <w...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> witam
> bylem dzisiaj swiadkiem reanimacji porazonego pradem(360V) i jeden z
> gapiow zaczal sie wymadrzac, ze trzeba poszkodowanego niby po same oczy
> przysypac ziemia... pytanie moje: jaki mialoby to miec sens i cel, no bo
> chyba racji to ten ktos z tym pomyslem nie mial?
>
> pozdrawiam
> win4er
>
Rzeczywiscie to bezcelowe. Ale krazy kupa takich mitow i co zrobic?
Zwolennicy tej metody twierdza ze ziemia "wyciagnie" prad z porazonego
delikwenta, przeciez piorunochron "wyciaga" prad z budynku i przewodzi do
ziemi ;-))) Przy porazeniu pradem, obok innych rzeczy najbardziej brzemienne
w skutkach moga byc zaburzenia rytmu serca i to na ich usuwaniu trzeba sie
skupic. Oklady z gleby na to nie pomagaja...
--
pozdrawiam
ciechu
wojtas(at)life.pl
|