Data: 2009-09-14 05:29:43
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:h8jj4p$nr9$2@nemesis.news.neostrada.pl...
medea pisze:
> michal pisze:
>
>> Obstaję przy swoim. Lizanie nietkniętych jest klopotliwe, bo związane z
>> większą odpowiedzialnością za znaczek i jego najbliższą przyszłość (nie
>> wiem czy nie pomieszałem jakichś dwóch wątków teraz).
>
> A o pokancerowane znaczki to może nie trzeba już się martwić, co? ;)
Kancery są nic nie warte. Ostatnio się dowiedziałam, że ostemplowane są
więcej warte niż nowe z tej samej serii. Taka mała ciekawostka
księgowej, która rozliczała pewnego antykwariusza;)
----------------------------------------------------
---------------------------------
I tu właśnie wychodzi charakter Michała: coś ostemplowanego (czyli- de
facto: unieważnionego) jest dla niego cenniejsze niż to nowe, świeże,
dziewicze wręcz. Żebyś wiedziała, co tam jeszcze jest w jego teczce...ale
nie- Michał by Ci wtedy też nie darował...
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|