Anna <a...@r...fm> w artykule news:3B9E36C5.49BC3D90@rmf.fm
pisze...

> > > przekonac sie... (disclaimer: ja do niczego nie namawiam ;-))
> >
> > Wcale, Grof też nie. :))))
>
> ironijka? ;-)

Nio. :))) Tak troszeczkę. :)

> tak, ale ta tradycja tez nie jest do konca zbadana. Grof prowadzil
swoje
> eksperymenty, w czasach 'odkryc' Wassona, Learego, Lilly'ego. to trwa
do
> dzis, tylko troche inaczej, ale to trwa... moze to i lepiej...

Niech trwa aż do skutku. Przestałoby mi się podobac, gdyby nagle
wszyscy zrezygnowali z wyjaśniania niewyjaśnionego... :(

> > Hmm, mnie to cieszy, wiesz? Poza tym publikowanie podobnych badań
> > byłoby wbrew kodeksowi, który rzecze, że nie wolno specjaliście
dzielić
> > się wiedzą, na którą ktoś nie jest przygotowany i nie potrafi jej
> > zinterpretować. Mogę wyszukać stosowny fragment. :))
>
> ja sie z tym absolutnie zgadzam. kto ma wiedziec - wie.

Też się oczywiście zgadzam. Chociaż dokopanie się do jakiegoś
szczegółowszego info np. do pracy mgr jest prawie niemożliwością, a
przy podejściu mojego promotora (że to już praca naukowa i ma się od
razu nadawać do publikacji)... ciężko jest. :)

Pozdrawiam!
Daga