Data: 2001-10-16 15:34:16
Temat: Re: religijność a altruizm
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zrozpaczona kohol:
> Okazało się, że nie mogę odrzucić hipotezy o braku różnic
> w altruizmie (definiowanym jako tendencja do przejawiania
> zachowań altruistycznych) w grupach osób deklarujących
> się jako wierzące praktykujące, wierzące niepraktykujące
> i niepraktykujące.
> Czy ktoś ma może pomysły, jak to wytłumaczyć ładnie?
> Bo tak naprawdę nie umiem tego chyba uzasadnić.
A jaka jest definicja 'zachowan altruistycznych'?
Znalazlem taka definicje (pewnie znasz):
--
Altruizm, przeciwstawna egoizmowi postawa bezinteresownej
troski o dobro innych, w myśl której w przypadku kolizji dobra
własnego z cudzym należy dążyć do realizacji dobra drugiego
człowieka. Termin altruizm został wprowadzony przez A. Comte'a,
a rozpowszechniony przez pozytywistów. Można mówić o altruizmie
spontanicznym, spotykanym także w świecie zwierząt, altruizm
może być również rezultatem swoistej refleksji - pojawiającej się
w ramach rozmaitych, niekiedy odległych od siebie systemów
religijnych - nad powinnością jednostki wobec innych.
Niektórzy uważają altruizm, ze względu na oczekiwane zwykle
niematerialne ekwiwalenty wdzięczności wywołanej zachowaniem
altruistycznym lub też uzyskiwanie wskutek takiego zachowania
lepszej oceny samego siebie, za subtelną formę egoizmu.
Taka interpretacja podważa jednak istotę postawy altruistycznej.
Altruizm oznacza zwykle każdy rodzaj działania, które jest
ukierunkowane na przysparzanie korzyści komuś lub czemuś
(sprawie, idei) innemu, z pominięciem własnych. Często związany
jest z ponoszeniem kosztów, zarówno realnych (finansowych), jak
i psychologicznych (głównie moralnych).
--
O ile wiec w przypadku osob wierzacych i praktykujacych postawa
altruistyczna jest niewatpliwie w jakims stopniu zwiazana ze
_swiadomym_ dowartosciowaniem sie (patrz: dzialania np Ochojskiej
czy niektorych agend kk) na bazie wyznawanych religijnych interpretacji
pewnych nakazow zawartych w ksiegach dotyczacych powinnosci
czlowieka wobec czlowieka, o tyle trudno jest dopatrzec sie takiej
formy egoizmu w przypadku tych ktorzy odrzucaja religie i jej nakazy
jako wartosci.
Koniecznosc wykazania sie i _swiadomosc_ 'dobrych uczynkow'
na bazie nakazow religijnych (przyjdz i pokaz, udowodnij wszystkim
ze jestes dobry, a jak nie to do spowiedzi natychmiast)
w przeciwienstwie do nieskrepowanej spontanicznej (powiedzmy
wewnetrznej) potrzeby ew skutkujacej dbaloscia o innych.
W taki sposob bym do tego podszedl. :)
Nie wiem czy wiesz ze osoby 'nie praktykujace' czesto nie utozsamiaja
blizniego z kazdym napotkanym czlowiekiem. :)
Pozdrawiam,
Czarek
|