Data: 2006-02-07 21:25:19
Temat: Re: róbta co chcę...
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hollow Mind" <h...@i...pl> napisał w
wiadomości news:qs7u5u9sa237$.t0ejcnzzden1.dlg@40tude.net...
> PowerBox napisał(a):
> Tak na serio życie nie powinno uczyć bezradności. Życie to wojna - zgodnie
> z hasłem dominuj lub służ, niszcz lub sam zostań zniszczonym. Jest jasny
> katalog ról jakie można grać w życiu, nic tu się nie zmienia. Nigdy się
nie
> zmieni. Nie można stać po środku i nie brać w tym udziału, chyba że
> prowadząc żywot leśnego wariata w jakiejś puszczy, żywić się muchomorami i
> szyszkami, a w wolnych chwilach wyskubywać pluskwy z tyłków zwierząt.
>
> Tak wygląda życie w społeczeństwie. Szkoda, że ludzie tego nie rozumieją.
> Poddają się bo ktoś im kazał się poddać, choć nawet nie mieli
przystawionej
> lufy do głowy. Dają się ruchać w dupę bo ktoś tego od nich chce i wmawia
im
> że będą dzięki temu szczęśliwi. Grają rolę samotnych, odrzuconych kalek i
> czekają aż ktoś magicznym zaklęciem zmieni ich całe życie. Najlepiej, żeby
> wszystko się zmieniło na lepsze, ale żeby nic samemu przy tym nie robić.
Są
> przecież czary i magia, no, to przynajmniej dają wszyscy do zrozumienia
> przed każdymi wyborami.
- tak to jest, że rozmowa o relacjach z laskami prowadzi ostatecznie do
znacznie głębszych pokładów ludzkiej psychiki niż by się mogło początkowo
wydawać. Tam jest źródło problemów i sukcesów - różnica pomiędzy prawdziwym
mężczyzną,
który ma kierunek i mocny chwyt w życiu i który naturalnie przyciąga
kobiety - a chodzącą pizda, która jedyne co potrafią to paść na kolana w
niedzielę - błogosławieni, którzy byli pizdami i nie używali własnego mózgu
ani nie wiedzieli gdzie góra, gdzie dół.... :-)
|