Data: 2002-04-16 18:04:25
Temat: Re: rodzinna atmosfera
Od: "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A co on daje z siebie? Zastanawialas sie?
> Co on chce zrobic dla ciebie, dla domu, atmosfery?
> Przychodzi z pracy i przedstawia liste zyczen, czy tez sama masz zgadnac
czego oczekuje danego dnia?
>
> Sorry, ale nie lubie tego typu facetow.
Daje - będę sprawiedliwa, ale listy życzeń raczej mam się domyślać:)
> Z zaszczytami to jest tak, ze nikt ich nie chce bo wiaza sie z
> niewspolniernymi kosztami.
> Ja tam wole, zeby facet nie przepuszczal mnie w drzwiach i nie calowal po
> rekach, skoro pozniej w inny sposob bedzie mnie dyskrymionowal ze wzgledu
na
> plec.
> Mam gdzies taki interes, skoro to taki zaszczyt ,to niech faceci sobie go
> wezma.
to, to, to!!! To tak jak ja! Dzięki za niesienie siatek, otwieranie drzwi
itp., skoro później mam obrać ziemniaki bo on nie potrafi:))) Tak serio to
można żyć z pewnym podziałem obowiązków, grunt, żeby każdy był zadowolony.
Ja niby jestem, ale okazuje się, że mój ukochany - nie bardzo.
> A co to za tekst "przynajmniej pomoc dbac o to" - bo z tego co zrozumialam
> twoj maz twierdzil ze kobieta ma tworzyc atmosfere. Wiec tworzyc czy >
pomagac?
>
Tworzyć, tworzyć, tworzyć! Tak nawet powiedziała nam pani psycholog u której
byliśmy na rozmowie. To mówią mu jego koledzy, nawet moja mama (!). Kaczka
dziwaczka jestem czy co?
> Ja tylko nie rozumiem jakie bezpieczenstwo, jakie ramie?
No takie, że mogę liczyć na jego pomoc. Np. w zawiezieniu dziecka do
lekarza, mnie do szkoły albo wydumane przeze mnie zakupy. To, że moge się mu
wypłakać i o 3 w nocy poprosić o herbatę.
> Zla kobieta nie jestes! Pracujesz tak samo ciezko jak on, tyle tylko ze ty
w
> domu i bezplatnie. Jesli to twoj wybor, super. Jesli nie i czujesz sie
> zmuszana, zmien to.
> Nie ma nic gorszego (dla mnie) niz zal i brak satysfakcji z wlasnego
zycia.
>
To nasz wybór. Ja jestem szczęśliwa - nawet bardzo. Czasami tylko samotność
i monotonia dają się we znaki, czasami mam dołki ale to podobno normalne:)
> Co do atmosfery - taki dom jacy domownicy. Wszystko sie na to sklada,
kazdy
> gest, slowo, usmiech.
Kinga, jaka Ty fajna jesteś! Prześlę Twoją wypowiedź mężowi! Pewnie znowu
powie, że "feministek" słucham:)))) Zgadzam się z Tobą, że atmosferę tworzą
wszyscy, czasami wystarczy skwaszona mina, jakiś głupi foch i każdy już ma
"super" humorek. U nas jest niestety tak często - oboje bardzo się wyczuwamy
i mamy na siebie duży wpływ - nie zawsze jak widać dobry.
> Z mezem to bym to jeszcze zalatwila na twoim miejscu.
>
>
A jak????
Pozdrawiam
>
> Kinga
>
Ja również cieplutko:)
Wanda
>
|