Data: 2007-01-30 21:39:19
Temat: Re: rodzinne rozterki
Od: księżniczka Telimena (gsk) <c...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Maxima" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
news:epn0sc$dgk$1@news.onet.pl...
>> Jeśli chodzi o mnie to jest to jakaś abstrakcja. Gdybym była matką
>> tamtego
>> dziecka to na pewno nie zgodziłabym się na takie propozycje. Kontakt z
>> ojcem - tak, ale z jego żoną??? po co niby? Kontakt z rodzeństwem ok, ale
>> wszystko z zachowaniem dystansu, bo przecież to rodzeństwo przyrodnie i
>> jasne jest, że ten kontakt nigdy nie jest taki sam jak z rodzonym bratem,
>> czy siostrą.
>
> Problem - dla mnie - w tym że propozycja wspólnych wyjazdów wyszła od
> tamtej
> pani, sugerując że to dobre rozwiązanie nie tylko dla wspólnego dziecka
> jej
> i mojego męża ale i dla jej starszego dziecka również.
:-O dziwna kobieta.
Stąd moje watpliwości
> oraz przekonanie że to już trochę za dużo ingerencji z kolei w nasze
> życie...
zgadzam się.
Bo ja jak najbardziej jestem za tym aby to dziecko miało kontakt z
> ojcem - bo to trochę jak dziecko z "poprzedniego małżeństwa" mimo że nasza
> obecna sytuacja jest trochę bardziej zawiła i dla niektórych może
> odrażająca.
"odrażająca" to może bez przesady, ale dziwna na pewno tak.
Pozdrawiam
Teli.
|