Data: 2004-06-21 13:25:56
Temat: Re: rosliny z lasu
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"miłka" <m...@t...pl> wrote in news:cb6n2l$iq3$1@atlantis.news.tpi.pl:
> Użytkownik "Ewa Szczęniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w
> wiadomości news:Xns950F8800E5078ewaszczbioluniwrocpl@156.17.1.3
8...
>> Ewa Sz. z piana od czasu do czasu, jak trafi na co
>> bardziej ekspansywne badziewie wysadzone przez, za przeproszeniem,
>> ogrodnika do lasu.
> Co to ma znaczyć, to "za przeproszeniem ogrodnika" ?
> To co lepiej, żeby ziemia osuwała się do rowu?
Dokladnie to, co napisalam. Dla mnie ogrodnik to osoba, ktora widzi
dalej swojego trawnika i zdaje sobie sprawe z konsekwencji swoich
dzialan. Jezeli nie, to jest wlasnie 'za przeproszeniem ogrodnik'.
A row mozna umocnic czyms bardziej odpowiednim.
I tyle.
>>Jestem w stanie ocenic, czy cos ma szanse wzrostu w danym miejscu, czy
>>tez w krotkim czasie z roznych powodow (nieodpowiednie siedlisko,
>>sukcesja itd) w danym miejscu wypadnie.
> Toż to jakiś omnibus na grupie ;-)
Omnibusa mamy na grupie jednego i polowke drugiego.. ja sie nawet nie
probuje z nimi mierzyc :-)
>>Nigdy, ale to nigdy nie przyszloby mi do glowy, zeby cos z ogrodu
>>wyniesc do lasu czy na lake i tam posadzic. Zbyt czesto ogladam efekty
>>takich dzialan.
> Trudno, widok który teraz roztacza się wokół rowu nie będzie dany Ci
> oglądać
>:-P
A wiesz, ze to mnie cieszy?
Bez wzgledu na to, co ten widok mialby byc dany mi ogladac :-)
Wystarczy to, co jest mi dane ogladac z racji mojego zawodu.
> Z równie spokojnym sumieniem
Aha, aha..
Pozdrowienia - Ewa Sz.
|