Data: 2003-06-10 21:32:28
Temat: Re: rozwod
Od: "zbycho" <z...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:bc3trq$o70$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > [...] niech sobie konfabulują, a po jakimś czasie
> > wyczerpie im się wyobraźnia.
>
> Buahahahaha - zaśmiała się gorzko Hanka. Coś takiego może
> napisać tylko szczęśliwy człowiek, któremu nie spadła na łeb
> nawarstwiająca się przez dekady lawina konfabulacji kochanej
> rodzinki.
Oj spadała niestety, i to jak i to trwało, to była mała II wojna światowa.
Na początku
byłem trochę z zaskoczenia bezradny (inwazja), ale postawiłem moją własną
rodzinę na
1 pozycji a dziadków na 2 (może przykre ale tak ma być - konieczność) i
konsekwentnie pilnowałem,
każdy atak -> kontratak w postaci odcięcia kontaktów na jakiś czas.
Jeśli ktoś jest finansowo albo mieszkaniowo uzależniony od dziadków to
ma trudną polityczną wojnę do rozegrania.
To co sie dzieje dookoła nas wymaga naszej stałej uwagi
i rzosądku. Ustawianie dziadków w roli dziadków choć
przykre ale w konsekwencji może dać pozytywny efekt dla obu stron
w postaci właściwych relacji. A jak się tego nie da to trzeba znaleźć sobie
inne towarzystwo.
Nie jestem wrogiem, ani niewdzięcznym synem swoich rodziców,
założenie własnej rodziny może być dla nich trudnym doświadczeniem
i ja to rozumiem, ale celem nadrzędnym są właściwe relacje w których
wszyscy mogą się odnaleźć.
Zbycho
|