« poprzedni wątek | następny wątek » |
351. Data: 2005-01-16 09:19:45
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Dariusz Drzemicki wrote:
> Zdaje sie, ze mówisz o rzeczach, o których nie masz pojecia.
Bardzo zle ci sie zdaje. I to ty nie masz pojecia, o czym mowisz.
> Badz na tyle kulturalna i nie zartuj z wartosci transcendentnych.
Gdzie tam byl zart? Zaczynasz miec manie przesladowcza?
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
352. Data: 2005-01-16 09:21:18
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Dariusz Drzemicki wrote:
> Jestem nieco osch?y i st?d to
> zaniedbanie.
Takims mnie panie Boze stworzyl, takim mnie masz?
Nie masz motywacji nad popracowaniem nad soba? Uwazasz sie za skonczony
ideal meza?
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
353. Data: 2005-01-16 09:22:31
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Lozen vel FeLicja wrote:
> A jak z doswiadczeniem? Nie mowie o tym na boku, a takim legalnym,
> dozwolonym przez KK ;-)
:-)
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
354. Data: 2005-01-16 10:08:05
Temat: Re: rozwód a dzieci...Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bhft38ss7caq$.13z284rjuhjqv.dlg@40tude.net...
> Marchewka Cię nigdy nie zawiedzie - nie jest przepracowana, zła...
Zboczek, masz cos do mnie, to napisz konkretnie.
Iwonka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
355. Data: 2005-01-16 10:11:24
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:csbdq6$nda$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> >> Więc miałem jednak rację, że chodzi tylko o niedopasowanie.
> >> Moje małżeństwo jest podobne. Moja żona także ma do mnie pretensję, że
> >> zwracam na nią mało uwagi,
> >> nie mówię, że ją kocham, nie chwalę, jak ładnie wygląda, nie kupuję co
> >> jakiś czas kwiatów. Ja natomiast miłość okazuję poprzez codzienne
> >> obowiązki i o tych gestach
> >> zapomiam.
> Te gesty traktuję jako mało ważne, bo to, że
> żonę kocham jest oczywiste i nie wymaga ciągłego potwierdzania.
Ale skoro żonie zalezy? to są błahostki DLA CIEBIE. być moze wg niej WYMAGA.
DLA NIEJ są to widocznie sprawy ważne. Być może fakt, ze zone kochasz wymaga
potwierdzania nie tylko czynem (dbanie o byt rodziny, włączanie sie w
obowiązki domowe) ale też werbalnie ("Kocham Cię") i drobnymi miłymi gestami
(kwiaty, skoro lubi i prosi o nie)
> Czy to, co jest ważne dla jednego z małżonków jest rzeczywiście ważne?
A skąd wiesz, że to co dla zony jest ważne, a dla Ciebie nie....jest
obiektywnie nieważne?
Czemu Twój poglad na sprawę jest słuszny?
Wydaje mi się, ze traktujesz małżeństwo nieco patriarchalnie:
To co ważne dla Ciebie = naprawdę ważne.
To co ważne dla innych =byc może błahostka
> Uzasadniam, dlaczego są to błahostki.
Dlaczego DLA CIEBIE są to błahostki.
Zrozum - nie ma prawdy obiektywnej.
Nie mozesz powiedzieć że kwiaty, ciepłe słowa i wieczór przy świecach to NA
PEWNO drobiazgi.
Dla Ciebie - TAK
Dla Żony - NIE.
Dla innych moze sa to sprawy istotne. Skoro zona o tym wspomnia - widać
jest jej to potrzebne do odczuwania satysfakcji ze związku z Tobą.
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
356. Data: 2005-01-16 10:14:43
Temat: Re: rozwód a dzieci...Marchewka pisze:
> Zboczek, masz cos do mnie, to napisz konkretnie.
ROTFL :D
Jak ktoś w sklepie powie "ta marchewka jest nadgniła" to też nerwowo
reagujesz?
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
357. Data: 2005-01-16 11:01:25
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:csc7ch$l1d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Czy Ty nie potrafisz zrozumiec ze NIE DA sie zmienic czlowieka jesli on
> > tego
> > nie chce???
>
> Widocznie nie ma motywacji. A czy może mieć?
>
Jakiej motywcacji,o czym Ty mowisz????Chyba rodzina i dbanie o jej dobro
jest najwieksza motywcja.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
358. Data: 2005-01-16 11:02:53
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:csc7cj$l1d$3@nemesis.news.tpi.pl...
> Bardzo sie mylisz. Ksieza maja szeroka wiedze nie tylko z konfesjonalu,
ale
> jako duszpasterze rodzin.
>
No i praktyke,hehe.
Najbardziej wkurza mnie jak gada facet o tym co dla kobiety najlepsze
,ksiadz o problemach malzenskich nie posiadajac zony.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
359. Data: 2005-01-16 11:03:23
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Uzytkownik "Lozen vel FeLicja" <*in*search*4*myself*@*hotmail*.*com*>
napisal w wiadomosci news:cscbkc$b22$2@inews.gazeta.pl...
> Dariusz Drzemicki wrote:
>
> > Bardzo sie mylisz. Ksieza maja szeroka wiedze nie tylko z konfesjonalu,
ale
> > jako duszpasterze rodzin.
>
> A jak z doswiadczeniem? Nie mowie o tym na boku, a takim legalnym,
> dozwolonym przez KK ;-)
:-)
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
360. Data: 2005-01-16 11:06:42
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:csc7cp$l1d$9@nemesis.news.tpi.pl...
> Można, ale bez miłości wzajemnej rodziców dziecko nie będzie miało
> właściwych warunków.
Po raz kolejny napisze,ze rozsyajac sie z mezem nie kocham dziecka mniej,on
zreszta tez.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |