« poprzedni wątek | następny wątek » |
361. Data: 2005-01-16 11:06:58
Temat: Re: rozwód a dzieci...Sun, 16 Jan 2005 01:17:13 +0100, na pl.soc.rodzina, Z. Boczek napisał(a):
> Jak to było, puchaty? Nie wierzgaj przeciw bodźcom, bo będzie bolało?
A byłeś kiedyś u młodej atrakcyjnej dentystki (latem, gdy gorąco w
gabinecie)?
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
362. Data: 2005-01-16 11:11:18
Temat: Re: rozwód a dzieci...Użytkownik Mrówka napisał:
> Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
> news:csc7cj$l1d$3@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>Bardzo sie mylisz. Ksieza maja szeroka wiedze nie tylko z konfesjonalu,
>
> ale
>
>>jako duszpasterze rodzin.
>>
>
> No i praktyke,hehe.
> Najbardziej wkurza mnie jak gada facet o tym co dla kobiety najlepsze
> ,ksiadz o problemach malzenskich nie posiadajac zony.
Tiaaa... jeszcze lepsze są teksty o wycinaniu jabłoni nie rodzących
owoców z ambony. Rewelacja wprost.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
363. Data: 2005-01-16 11:55:42
Temat: Re: rozwód a dzieci...puchaty w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>> Jak to było, puchaty? Nie wierzgaj przeciw bodźcom, bo będzie bolało?
> A byłeś kiedyś u młodej atrakcyjnej dentystki (latem, gdy gorąco w
> gabinecie)?
"Uchylam się od odpowiedzi w myśl przepisu o zeznaniach mogących
narazić mnie lub moich bliskich na odpowiedzialność karną" :)
--
Zero Siedem Ziober, zgłoś się!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
364. Data: 2005-01-16 12:47:36
Temat: Re: rozwód a dzieci...Z. Boczek wrote:
> Niektórzy po prostu mają mały temperament...
>
Ha, ha! Myślisz, że kupuje żonie kwiaty tylko wtedy, kiedy ma ochotę na
seks? Ciekawa diagnoza ;-)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
365. Data: 2005-01-16 13:24:35
Temat: Re: rozwód a dzieci..."Z. Boczek" <z...@w...pl> wrote in message
news:1xdxs1hhsijvy.1c3yffgu32o2c$.dlg@40tude.net...
> Iwon(k)a w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>
>> dla wielu wierzacych ksiadz bedzie wiekszym autorytetem i zdziala wiecej
>> niz psycholog.
>
> Taktak. Muszą tylko mocno trzymać kciuki.
> Wiara czyni cuda i ksiądz zadziwi nawet samego siebie.
>
> Mam tylko jedno pytanie: czy to będzie ten sam ksiądz, który może się
> okazać kapłanem Boga-'wiedzącego pola'? :)
mocno trzymam kciuki, ze kiedys zaczniesz pisac madrzej.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
366. Data: 2005-01-16 13:36:50
Temat: Re: rozwód a dzieci...On Sat, 15 Jan 2005 21:50:23 +0100, "Dariusz Drzemicki"
<d...@a...com.pl> wrote:
> I uważasz, że wybiera łatwiejszą drogę?
Kto?
Mąż? Chyba nie, bo to jest męczące takie ciągłe bicie żony.
Ona - tez chyba nie, bo chyba lepiej nie być bitym niż być.
My - też nie, bo nie przeciez nie nasza sprawa, nie?
pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
367. Data: 2005-01-16 13:46:19
Temat: Re: rozwód a dzieci..."Eulalka" <e...@k...pl> wrote in message
news:cs814a$kdh$4@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Jakich patologiach?
> Zawsze u nich było cichutko - spokojna starsza pani i dystyngowany starszy pan.
Wykształcone dzieci, swienie uczące się wnuki,
> piesek pudelek i zero problemów na zewnątrz. To ma być patologia?
> Byli skazani na siebie, samotni i się nawet nie lubili. Gnietli to w sobie az
doszło do wybuchu frustracji. Może właśnie atmosfera
> świąt to sprawiła? Nie wiem. Po świętach doszło do awantury, a przedwczoraj kobieta
zmarła na zawał :(
za zawal moza umrzec idac z zakupami po schodach.
awantura, czy klotnia, nawet zwykla wymiana
zdan przy podniesionym cisnieniu w wieku
zagrazajacym zawalom, i u chorych na chorobe
wiencowa, moze spowodowac zawal. klotnia na poczcie tez.
nie pisze, zeby kogos bronic, czy oskarazac, ale
zeby nie szafowac wyrokow na podstawie objawow.
iwon(k)a
>
> Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
368. Data: 2005-01-16 14:09:14
Temat: Re: rozwód a dzieci...medea w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>> Niektórzy po prostu mają mały temperament...
> Ha, ha! Myślisz, że kupuje żonie kwiaty tylko wtedy, kiedy ma ochotę na
> seks? Ciekawa diagnoza ;-)
Zgodnie z duchem rekolekcji i zaleceniami KK ;)
--
A prokreować będziesz jeno w nabożnej powadze, będąc skupionym
i w szacunku do cudu, którego początku nie bacz się odwlekać...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
369. Data: 2005-01-16 14:14:58
Temat: Re: rozwód a dzieci...Iwon(k)a w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>>> dla wielu wierzacych ksiadz bedzie wiekszym autorytetem i zdziala wiecej
>>> niz psycholog.
>> Taktak. Muszą tylko mocno trzymać kciuki.
>> Wiara czyni cuda i ksiądz zadziwi nawet samego siebie.
>> Mam tylko jedno pytanie: czy to będzie ten sam ksiądz, który może się
>> okazać kapłanem Boga-'wiedzącego pola'? :)
> mocno trzymam kciuki, ze kiedys zaczniesz pisac madrzej.
Przepraszam, ale:
(1) dyskusja o postaci Boga jako wiedzącego pola była jak najbardziej
serio;
(2) nie ode mnie ona wyszła - więc nie za mnie je trzymaj (ja tylko
dochodzę do oczywistych wniosków);
(3) jeśli powiedziano, że Bóg może mieć postać 'wiedzącego pola'....
to ksiądz powinien być kapłanem 'wiedzącego pola' - czyli dokonywać
zwykłego ustawienia rodziny (zamiast radzić, kadzić i rozgrzeszać)?
--
Jako ginekolog ale nie lekarz jestem żywo zainteresowany
tą nową technologią pozycyjnego leczenia nie-leczniczego
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
370. Data: 2005-01-16 14:15:51
Temat: Re: rozwód a dzieci...Użytkownik Andrzej Garapich napisał:
>>I uważasz, że wybiera łatwiejszą drogę?
>
>
> Kto?
> Mąż? Chyba nie, bo to jest męczące takie ciągłe bicie żony.
Oj tak - spocić się można i zakwasu w bicepsie dostać.
Eulalka ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |