Data: 2007-05-31 20:42:48
Temat: Re: samochódmęża
Od: "Axel" <a...@p...NOSPAM.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"JoAsienka" <wloja@poczta..onet.pl> wrote in message
news:f3mvb7$1he$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>> Tak jak pióro do ręki tak sadochód 'przyzwyczaja' się do nogi.
>>> Dłużej posłuży jak nie zmienia właścicieli jak rękawiczki.
>> Ale masz jakieś wsparcie?
> tak, ja rowniez tak uwazam - ze samochod najlepiej sie czuje, jak ma
> jednego kierowce - a nie mowiac juz o ustawianiu foteli i lusterek,
> dobrze,ze tylko z Tztem zmieniamy ustaiwenie lusterek, ale i tak potem
> tydzien nie moge ustawic idealnie - a jezdze dosc duzo :)
Ja mam taka metode, ze wsiadajac do auta zony (zazwyczaj "na chwile"),
przestawiam wewnetrzne lusterko do gory w pozycje "nie oslepiaj" i mniej
wiecej widze do tylu. Bocznych lusterek nie ruszam i w razie czego lekko sie
schylam, zeby dobrze w nich widziec. Fotela na szczescie ruszac nie musimy.
--
Axel
|