Data: 2002-04-12 11:02:58
Temat: Re: samotne kobiety
Od: "darth brader" <d...@b...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "EvaTM" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a949pf$rpk$1@news.tpi.pl...
>
> Jest w tym określeniu rodziców jako "gateway" sporo prawdy, ale to tylko
jej
> widzenie jednostronne;) - ponieważ dzieci nie ma się dla głównie a nawet
> prawie wcale dla siebie.
Dla przypomnienia: gateway = "brama wjazdowa; przejście". Określenie w ten
sposób rodziców nie ma nic
wspólnego z ich intencjami do posiadania dzieci. Oznaczać to miało tylko
tyle, że rola rodziców (IMO)
*z punktu widzenia dziecka* ogranicza się do przekazania mu ich genów i
obdarzenia go powłoką materialną.
Koniec.
Odrzuciłem dodatkowe wymagania, w tym wypadku wypowiedziane palcami Marka N.
("niech dziecko będzie
owocem uczciwej i szczerej miłości rodziców"), bo uważam je za utopijne i
zbyt wygórowane wobec przeciętnych
rodziców. Ot co.
> Ale użycie tego określenia w tym akurat wątku było nieadekwatne, a to
> dlatego, że samotna kobieta nie powinna decydować się na dziecko jako
> remedium na Swoją samotność..
Powinna, nie powinna... I co to zmienia, że "powinna"? Jak to się ma do
stanu faktycznego? Jakimi intencjami
według ciebie kierują się ludzie decydując się na dziecko? Bo mam wrażenie,
że jest to dalekie, od tego
jakie "powinno" być.
db
PS. Być może to *dziecko* ma zbyt duże wymagania i oczekiwania wobec
rodziców? ;) W końcu to tylko ludzie, w
większości (IMO) nie przystosowani do bycia "idealnymi", "dojrzałymi
psychicznie" rodzicami.
|