Data: 2003-02-28 12:25:38
Temat: Re: samotnosc
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kropeczka" w news:b3m4p3$pj1$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> coraz częściej jednak nie dopuszczam pewnych spraw
> do siebie, bo nie chcę, żeby mnie skrzywdziły, w końcu
> zdrowie psychiczne też muszę mieć na uwadze.
Przepraszam, ze sie tak wcinam... Ja chyba najczesciej postrzegam
obrazowo. Gdy przeczytalem powyzsze od razu wyobrazilem sobie taki
zameczek (lub zwykla chatke), ktorego jestes wlascicielka. Na drodze jaka
wiedzie do zameczku co jakis czas pojawia sie wedrowiec (Pewne Sprawy -
Dobre i Zle). Ty jako wlascicielka decydujesz kto moze wejsc, a kto nie.
Wpuszczasz wiec sprawy Dobre, a tym Zlym zatrzaskujesz drzwi przed nosem.
Ale one nie odchodza tylko rozbijaja sie obozem pod murami. Z biegiem
czasu zbiera sie ich coraz wiecej, a wiadomo, ze co dwie glowy to nie
jedna ;-) Zwieksza sie wiec prawdopodobienstwo, ze ktoras Zla Sprawa
znajdzie sposob aby sie przedostac za mury. Ty jako wlascicielka
zatrzaskujaca Zlym Sprawom drzwi przed nosem, przez dlugi czas nie mialas
potrzeby mierzyc sie z nimi. Istnieje wiec ryzyko, ze zapomnialas jak to
sie robi i moze pojawic sie problem. Moze uda Ci sie poradzic i do
nastepnego "wlamania" masz spokoj. Jesli jednak polegniesz to ta Zla
Sprawa otwiera brame przez ktora caly oboz koczownikow wlewa sie do
zameczku. To samo grozi gdy ktoregos dnia z powodu koniecznosci bedziesz
musiala opuscic na jakis czas mury swojego zameczku.
Bardziej zyciowy przyklad... ostatnimi czasy promuje sie sterylnosc
otoczenia. Ponoc to dobre dla dzieci bo wtedy nie atakuja ich te straszne
potwory - bakterie i grzyby. Ale to jest pozorne bezpieczenstwo. Tak
naprawde wlasnie to dla dziecka jest niebezpieczne. One bowiem nie moze
calego zycia spedzic w sterylnych warunkach. Przyjdzie taki czas kiedy
bedzie musialo zetknac sie ze srodowiskiem nie zdezynfekowanym. Wtedy atak
jaki przeprowadza bakterie i grzyby moze byc tragiczny w skutkach :-(
W jaki sposob organizm zyskuje odpornosc? Poprzez kontakt z zarazkami.
Cytat:
"(zakażenie) Wtedy właśnie wchodzą do akcji komórki układu odpornościowego
(limfocyty i fagocyty). Rozpoznają one drobnoustroje i rozwija się
odpowiedź immunologiczna, w której wyniku drobnoustroje zostają
zneutralizowane oraz zniszczone.
W tym samym czasie dochodzi także do wystąpienia zmian polegających na
tym, że w przypadku powtórnego zakażenia tym samym drobnoustrojem układ
ten zareaguje szybciej i gwałtowniej niż za pierwszym razem. Jest to już
wtórna odpowiedź immunologiczna i wskazuje na stan nazywany nabytą
odpornością na zakażenie."
Zastanawiam sie wiec, czy niedopuszczanie do siebie pewnych spraw nie jest
tylko skuteczne na jakis czas i czy nie grozi katastrofa na dluzsza mete.
Moze lepiej szukac skutecznej szczepionki? Znaczy przyjmowac Zle Sprawy w
kontrolowanych warunkach tak, aby zyskiwac doswiadczenie jak sobie z nimi
radzic. Jednej Zlej Sprawie czy ten nawet paru dziesiatkom czlowiek nie
musi ulec (choc istnieje takie ryzyko). Calej masie natomiast juz na
pewno, bo i Herkules dupa kiedy Zlych Spraw kupa ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|