Data: 2004-08-25 15:51:44
Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gagatka w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>> I właśnie usprawiedliwieniem takiej postawy (nie mój interes, ofiara
>> ma, o co się prosi(ła)) zajęła się Dunia.
>> Statystyki dowodzą, że właśnie wystawianiem sobie podobnych
>> usprawiedliwień sąsiedzi ofiar zatykali sobie oczy, uszy i usta.
> tu nie chodzi o usprawiedliwianie tylko o zapobieganie,
Tobie. Dunii jak najbardziej chodziło o fakt, że dziewczyna ponosi
część odpowiedzialności (na spółkę z rodzicami i chłopakiem).
> Ps. ostatnio znalazłam się w sytuacji gdy około 14 letnia dziewczyna siedząc
> w ogródku z rodzicami zaczęła mnie przedrzeźniać, obok siedzieli jej
> rodzice, gdy spytałam ich czy nie mogą zainterweniować odpowiedzieli mi że
> NIE, oni są u siebie a mi się krzywda nie dzieje, zastanowiłam się kto
> powinien odpowiedzieć za tą sytuację, ta smarkula czy jej jajogłowi rodzice
Źle zaczęłaś. Ja zapytałbym z troską, czy dziecko się jeszcze leczy,
czy już na Prozacu jest bez szans.
[poproszony ostatnio o zmianę miejsca pracy, za ryja własnego,
powszedniego]
--
"Ja jestem taka płodna, że normalnie wiatr zawieje
i ja zaskoczyć mogę ;-)" (c) Joanna Górska
|