Data: 2004-04-01 09:03:57
Temat: Re: schizofrenia - dziedzicznosc
Od: "L.D." <n...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Gartello" <g...@s...tlen.pl>
> Wydaje mi sie, ze z gory zakladasz egoizm w decyzji i w zwiazku.
............
>Boje sie nie o moje relacje i moj zwiazek, a o jej dobro i zdrowie.
Umiesz i wierzysz w to ze mozna rozdzielic te sprawy?
>To jest choroba (potencjalna), nie cecha charakteru
>i dlatego nie ma wplywu na moja decyzje.
Dziwna konstrukcja wypowiedzi.
Czy chciales powiedziec cos takiego:
podejmuję decyzję o małżenstwie ponieważ kocham moją dziewczynę
ale świadomy że matka mojej narzeczonej jest chora na schizofrenie,
co może (z wielkim znakiem zapytania) mieć wplyw na zdrowie
psychiczne mojej zony i naszego potomstwa.
> > Skad wiesz ze twoi rodzice nie beda wyrozumiali?
> > Skad wiesz ze "nie scierpisz" braku ich wyrozumialości,
> > która ty jako ich syn posiadasz?
>
> Wydaje mi sie, ze po 26 latach roznych sytuacji, problemow, radosci,
> tragedii mam powody by tak sadzic. Pytanie nie skad ja to wiem, ale co z
tym
> poczac, jak im o tym powiedziec, ile powiedziec itd.
hm, to jest cos zupelnie innego niz pisales na poczatku
zupelnie inny dylemat
- jesli im powiesz za malo , mozesz czuc ze ich oklamujsze
lub jesli oni sie dowiedzą będą czuli ze ich oklamales
- jesli powiesz im wszystko boisz sie ze nie zaakceptuja tego
i bedziesz musial bronić swych decyzji bedac z nimi w konflikcie
A ile chcialbys im powiedziec gdyby nie zagrażał ci przewidywany
przez Ciebie konflikt?
Nie daje Ci zadnych rad , ale jedna wydaje mi sie sensowna -
i jesli tego nie zrobiles jeszcze to , o tym co tutaj pisales
porozmawiaj ze swoja dziewczyna
L.D.
|