Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Loonie <l...@t...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: schizofrenia - świadectwo
Date: Wed, 7 May 2003 10:56:17 +0200
Organization: United Gollum Fanclub "My precioussss"
Lines: 60
Sender: l...@p...onet.pl@194.214.18.252
Message-ID: <1...@L...const.development>
References: <1...@2...17.136.98>
<1gnb9gvbbs96k$.dlg@Loonism.const.development>
<i...@4...com>
<s...@L...const.development>
<7...@4...com>
NNTP-Posting-Host: 194.214.18.252
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1052297825 28523 194.214.18.252 (7 May 2003 08:57:05 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 7 May 2003 08:57:05 GMT
X-Disclaimer: User is beta version, no responsibility taken.
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.3.1
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:201224
Ukryj nagłówki
On Tue, 06 May 2003 21:47:46 +0200, Amnesiac wrote:
>>No, może nie dokładnie. Życzę nie zastanawiania się zbytniego nad sensem
>>życia, bo szczerze mówiąc bez sił nadprzyrodzonych (których sznasa na
>>istnienie jest również raczej mizerna)
> Wniosek, który zamieściłeś w nawiasie jest właśnie efektem Twojego
> zastanawiania się nad sensem życia?
Można tak powiedzieć, chociaż doszedłem do niego mając 13-14 lat więc nie
zastanawiałem się długo (acz boleśnie). Pomogła mi w tym o dziwo biografia
Elvisa.
>>Twoje aspiracje, hmmm, mróweczki też mają aspiracje: "Teraz
>>pociągnę ten wielki badylek aż na sam szczyt drugiej kupki! To będzie
>>osiągnięcie, wszyscy będą mnie pamiętać i zapiszę się w historii cukrowymi
>>zgłoskami."
> Po pierwsze, mróweczki mają swoje aspiracje, nie negowałem tego;
> napisałem jedynie, że moje sięgają dalej niż nich. Po drugie, co do
> tego "wszyscy będą mnie pamiętać", to mylisz się zasadniczo: to tylko
> my-ludziki dysponujemy taką pamięcią, która pozwala nam "zapisywać się
> w historii".
To tylko my Polacy zasługujemy na wszystko, to tylko my Amerykanie możemy
bronić świata. ;-) A może mrówki w swoim języku (zapachowym zdaje się)
przekazują sobie wiadomości o bohaterach, przodownikach pracy, którzy
wznieśli wspólnym trudem kopiec "Pod zeschłą sosną"? Tak czy inaczej
złudność zapisywania się w historii lub czynienia swojego życia "jedynym w
swoim rodzaju" pociąga. Nieszczęściem człowieka jest świadomość
przemijania.
>>Medytacja, zgłębianie teologii, zastanawianie się nad sensem
>>życia, wszystko to po to, żeby stwierdzić pewnej bezsennej nocy: "eureka,
>>najważniejsze jest żyć sobie ot tak dla szczęścia swojego i bliskich!"
> I tu - jak sądzę - tkwi przyczyna Twojego niezrozumienia fenomenu
> "zastanawiania się nad sensem życia". Sprawiasz wrażenie osoby, która
> nie potrafi przyjąć do wiadomości, że działanie instrumentalne
> człowieka nie jest jedyną formą jego aktywności. Nie wszystko, co
> człowiek robi, musi mieć określony, wykraczający poza samo działanie,
> cel. Dlaczego zakładasz, że "zastanawianie się nad sensem życia" musi
> zastanawiającego doprowadzić do jasnej konkluzji? Nie przyszło Ci do
> głowy, że takie "zastanawianie się" już samo w sobie może stanowić
> pewną wartość i być istotnym elementem wypełniającym życie?
Przyszło. Ale zastanawianie się nie może zastąpić działania. Przez samo
zastanawianie się jak rzucać, żeby trafiać nie nauczymy się trafiać. Trzeba
rzucać, a oprócz tego co jakiś czas sie zastanowić. Sformułowałem zbyt
ostrą antytezę do tezy nemezis, IMO filozofowanie powinno zajmować około 3%
życia (czyli 20 minut dziennie). Samo w sobie jest dobre, zła jest przesada
w jego stosowaniu co można było wykonceptualizować [neologizm
zamerykanizowany, a pfe] sobie z pierwszego postu nemesis.
--
Pozdrowienia,
Loonie
-------------
Dookoła wiosna, ptaki drą ryje, kwiaty czuć, a oni nic! - Amor
|