Byc moze moj sen oznacza pewna niemoc, uzaleznienie sie od rodziny...byc
moze ta poniszczona przez zycie kobieta ze snu jest moja wlasna matka...to
ona nie kaze mi wyjsc z jaskini, trzyma mnie tam na sile...w rzeczywistosci
jest ona osoba ktora caly czas mnie kontroluje; po mimo tego iz mam juz
swoje lata (19), ona wciaz traktuje mnie jak 5 letnia dziewczynke...
owszem rodzice powinni byc od tego aby wskazywac droge dziecku, ale wiem
jedno moja mama czasem jest za bardzo przewrazliwiona i rozciaga nade mna
klosz...
teraz jestem przed studiami, pamietam jak decydowalam sie gdzie bede
studiowac, ona wciaz mi nakazywala : "studiuj jak najblizej domu, moze nawet
w tym samym miescie..."
ja jednak chce sa stad wyrwac, chce wreszcie w jakis sposob wkroczyc w
doroslosc i decydowac o sobie.
Byc moze ten sen jest przenosnia mojej sytuacji, moich relacji z matka...