Data: 2007-12-17 15:27:07
Temat: Re: serwis randkowy - dalem anons i zero odzewu
Od: m...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 16 Gru, 15:11, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> m...@o...pl; <b...@a...go
oglegroups.com> :
> > > Trzeba z tym żyć i nie reagować - dziewczyny nie wierzące, że komuś mogą
> > > się spodobać, że ktoś nie jest interesowny w ich podrywie same uciekną i
> > > nie ma po co ich ganiać - one tak mają. Ty masz czyste sumienie -
> > > spróbowałeś i tyle.
>
> > Czy twoje osobiste doświadczenie potwierdza tę twoją teorię?
>
> Zacząłbym prywatę uprawiać, gdybym odpowiedział wprost. :) Ale chyba tak
> - niepewność, która pojawia się na początku z tytułu sposobu poderwania
> nie znika, bo zniknąć nie może - jak facet ma udowodnić, że jakieś
> działanie podjął pierwszy raz w życiu, lub podejmuje je sporadycznie?
Za Chiny tego nie mogę pojąć!
Piszesz jakby o swoich odczuciach, ale imputujesz je hipotetycznej
partnerce.
Piszesz o niepewności, która się bierze z pewności (twojej wszak?),
że słowo nie wystarczy by kogoś przekonać.
Czyli, że to TY nie wierzysz słowu kobiety (bo skąd inaczej miałbyś
podejrzewać, że ONA ci nie wierzy)?
Jest to o tyle absurdalne, że przecież bardzo łatwo juz po pierwszych
chwilach (nie mówiąc o godzinach i dniach) spędzonych razem ocenić,
czy ktoś jest wiarygodny czy nie.
Naprawdę masz trudności by to ocenić?
> Może jedynie "udowodnić" "lubej", że "faktycznie" takie działania
> podejmuje co i raz - zawsze pewność jest lepsza od niepewności, dla obu
> stron.
Pokrętne i niegodne. ;]
|