Data: 2007-12-21 18:57:04
Temat: Re: serwis randkowy - dalem anons i zero odzewu
Od: "Fryderyk Niemociński" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka <i...@w...pl> napisał(a):
> Dnia Fri, 21 Dec 2007 18:32:49 +0000 (UTC), Fryderyk Niemociński
> > Zamieściłam pierwszy anons - expose i choć pisałam
> > szczerą prawdę, że nie jestem kobietą zachwalającą swe walory i biernie
> > czekającą aż mnie wyłowi jakieś łaskawe oko, to - jak mi się wydaje - co
> > nieco spłoszyłam potencjalnych zainteresowanych.
>
> Jakaś sprzeczność tu jest: jeśli ktoś zamieszcza anons, to przecież
> oczywiste jest, że biernie czeka... itd.
> Jeśliby nie był bierny, to szedłby przebojem - nie poprzez anonse...
Mam swoje ograniczenia. Jajako leciwa rozwódka obarczona rodziną obracam się
w kręgu osób sobie podobnych. Wolnych facetow na miarę potrzeb ani tyci
tyci. Jak mi się wydaje, co sprawdzę, bo lubię wiedzieć, net daje mi większe
możliwości. Poza tym taki serwis randkowy przypomina trochę jajko -
niespodziankę, a to mnie bawi, może przede wszystkim to.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|