Data: 2004-06-12 20:02:53
Temat: Re: siła przyzwyczajenia
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gucio; <caeri2$oht$4@as3-4.poznan.dialup.inetia.pl> :
> Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
> news:2iupk6FrghnkU1@uni-berlin.de...
>
> > Ceny "prywatne" - hehehe. A ile kosztuje hamburger czy gyros? Nie zartuj
> > sobie, tylko sprawdz ile zarabiaja kucharki i czy moga z tego wyzyc.
>
> Tam nie ma fast-foodów bo to jest tak stołówka z jedzeniem domowym -
> napisałem, co tam jest. Cena jest zawsze taka sama. Zmienia się skład. Nie
> ma potraw najwyższych lotów, np. indyków nadziewanych, czy kaczki po
> jakiemuś tam, albo królika w sosie jakimś tam ;-))) Są takie typowe,
> polskie, zwykłe dania!
Siem wtrącę - Kasiu, ceny w Polsce naprawdę nie są takie wysokie - kg.
"starych" zeimniaków to było poniżej złotówki - obecnie widziałem w
hipku młode za 99 groszy. Hamburger [normalny] po "promocyjnej" cenie
[czyli i tak powyżej kosztów], to dwa złote z groszami [McDonald'sie]. A
z ekonomii - kucharki to koszty stałe [powiedzmy], więc im więcej dań
wydaje kuchnia, tym koszt ich pracy doliczane do poszczególnych obiadów
są mniejsze, tudzież to, że im więcej obiadów, tym bardziej hurtowo
można się zaopatrywać. Zresztą porównując hamburgery do obiadów
popełniasz zasadniczy błąd - taki McD ponosi koszty wypielęgnowanych
domków, równych i zielonych trawników, szkoleń, kosztów fren. [nie umiem
wymówić słowa] - licencji, narzuconych dostwaców, a i pewnie różnych
audytów.
Flyer
|