Data: 2004-06-18 00:33:28
Temat: Re: siła przyzwyczajenia
Od: "Gucio" <g...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> napisał w
wiadomości news:carqt5$263$1@news.onet.pl...
> tak, a z drugiej strony myslę teraz o 23 letniej dziewczynie która zmrła w
> weekend na raka
> zaczynała pisać swoją pracę mag
Hmm, no, rzeczywiście, młodo, ale tak bywa.
A wczoraj w nocy zmarł Jacek Kuroń.
Ale to już nie na temat.
> oby nie taka jak tamte, grrr... ;)
Trzeba się samodoskonalić i starać się być takim, jak się chce.
Przy okazji - masz jakiś ideał, jakiś autorytet? Ale konkretną osobę, np.
"chciałabym być taka, jak ona"?
> no co ty? :)
> a tak serio, to zalezy kto z kim się zadaje
> mężczyzni z którymi się znam nie myślą fiutem
Ja na podstawie moich męskich znajomości wnioskuję, że mężczyźni nie myślą
fiutem.
Tak samo często mężczyźni myślą fiutem, jak kobiety lecą na kasę :-)
> no jest...
Mężczyzna myśli - mam pieniądze - odłożę je sobie na później, pewnie się
przydadzą, zacznę zbierać i może sobie kupię nowy samochód.
Kobieta myśli - mam pieniądze - pójdę jutro do miasta, może coś sobie kupię,
w końcu nie mogą tak leżeć bezczynnie, a przecież tamta sukienka była taka
ładna. A te spodnie, to hit sezonu!
Jest tak?
> no może teraz coś się na tej grupie zmieniło, a ja trafiłam na nią wtedy
gdy
> większość grupowiczek miała okres ;)
Ciekawostka: moja pani od łaciny w szkole miała okres średniej długości ok.
30 dni. A przynajmniej przez taki okres miała objawy złego humoru,
opieprzania wszystkich za wszystko, kłócenia się bez powodu i pieprzenia bez
sensu - podejrzewamy nawet, że u niej okres trwał nie 30 dni, a 30 lat :-))
Bo ona po prostu taka głupia jest i koniec :)
Z kolegą rozważaliśmy sprezentowanie jej wieńca pogrzebowego na koniec
szkoły :)
> ale czy nie uważasz to za smutny przejaw kultury masowej - kobieta od stóp
> do głów nasmarowana różnymi specyfikami na urodę, wypachniona diorem, z
Ha, ale kto za to wszystko płaci? Samiec!?
> najlepszym makijażem na twarzy, a wewnątrz, no cóż, ... jej zachowanie
> wskazuje, że raczej nic wartościowego...
I niech mi taka kobieta powie, że baby są dyskryminowane, nie mogą nic
osiągnąć, a mężczyźni rządzą - to jej z przyjemnością tam z łokcia w nos za
te 2500 zł :)))
> wizualną stronę rzeczy, że się juz zmęczymy wizualnością, że będzie bunt
> przeciwko niej ;)
Hmm, z tego co obserwuję, to w cywilizacja jest taką sinusoidą - widać to
najogólniej po epokach literackich :)) a bardziej obecnie np. po muzyce
(wraca moda na rocka, starocie itp.), polityce (co 4 lata społeczeństwo
gruntownie zmienia swoje preferencje!), więc można mieć nadzieję, że tak
właśnie będzie.
Odnośnie np. polityki - kiedyś w prasie nie do pomyślenia byłoby
krytykowanie władzy. Teraz - nie do pomyślenia wydaje się pisanie o niej
dobrze. Skąd ta zmiana? Brak cenzury uderzył wszystkim do głowy? Wszyscy
gonią za sensacją, czepiają się wszystkiego...odniosłem wrażenie, że
demokracja jest zła o tyle, że:
a) swoje wybory dokonujemy głównie na podstawie reklam w tv i nie doceniamy
ludzi mądrych, inteligentnych i mająch jakieś szanse
b) przeważający głos mają ludzie z wykształceniem podstawowym i zawodowym,
którzy według mnie nei mają pojęcia o polityce
c) może z 1% Polaków zna konkretny program wyborczy partii/człowieka, na
którego głosuje. Reszta robi to z sympatii lub na podstawie tego, co mówią
media.
To tak tylko od tematu, ot, musiałem się wygadać :)
> więc zachęć ja do ćwiczeń gimnastycznych - polecam aerobik, siłownię może
> mniej na początek, raczej nie wyszczupla, ale "ujędrnia",
Kiedyś aktywnei grała w siatkówkę, jeździła konno, grała w tenisa, pływała,
jeździła na łyżwach, rolkach. Zachęcam ją do reaktywowanie tej działalności.
Sam jestem mało usportowiony, ale ostatnimi czasy, to bardziej ja ją gdzieś
wyciągam. Tak jak rok temu na łyżwy chodziłem w sezonie 3 razy w tygodniu, a
teraz, jak jestem z nią, byłem 3 razy przez całą zimę, bo jej się ciągle nie
chciało, albo coś...
> ćwiczenia aerodynamiczne, niektórym osobom pomaga basen, (mnie akurat nie)
Nakłaniam ją też do tego. Psychiatra nam zalecił ruch. Tzn. mnie np.
koszykówkę, siatkówkę, za którymi nie przepadam, bo jestem asportowy,
dlatego korzystam z basenu, ale ostatni raz, to pewnie z 1,5 miesiąca temu
byłem, a jej zaleciła rozrywkę - dyskotekę itp., jak ma ochotę. Póki co -
nie skorzystała :)
> specjalnych diet wyszczuplić o ok 4 - 5 kilo ;) i sylwetka się poprawia
4 - 5 to ją nie satysfakcjonuje. Ona robi ten błąd, że jej dieta to głodówka
i się szczyci, ile to już nie je. Potem zaczyna jeść, robi się jo-jo i
wszystko szlak trafia. Ale zadziwia mnie to, że potrafi schudnąć kilka kilo
w ciągu tygodnia -dwóch. Że praktycznie w ciągu 2-3 tygodni chudnie tyle,
ile przytyła przez ostatnie pół roku. Dlatego odciągam ją od ciągłego nie
jedzenia, skoro potrafi takie dobre efekty uzyskać. Niestety, zazwyczaj
uzyskuje je własnie przez głodówki.
> ostatnio chodzę na ćwiczenia codziennie, poznałam fajny intensywny zestaw
> ćwiczeń na uda i pośladki
Moja mam ćwiczy z Cindy Crawford ;-))
W ogóle mama jest rekordzistką w rodzinie, bo ważyła ponad 100kg, a schudła
do 72 kg :) Teraz znów przytyła.
> przyjęło się, że to, że ktoś ma nadwagę = je za dużo,
Ja jem dużo, ale ja to robię od wielu lat, mój organizm jest przyzwyczajony,
że mam nieograniczoną pojemność i moja waga jest mniej więcej stała, waha
się, raz w górę, raz w dół.
Chociaż ogólnie tyję, tak jak pod koniec podstawówki miałem dżinsy na 82 w
pasie, tak ostatnio kupowałem na 94 cm :)
> ale w przypadku prawdziwej nadwagi to często nieprawda, zauważyłam na
> imprezach, osoby otyłe potrafią nic nie zjeść przez całą imprezę, ani
Bo niektórzy mają skłonności, a niektórzy nie. Jak ktoś tańczy, to pochłania
to energię, więc może więcej zjeść :) Osoba chuda więcej tańczy, bo się
mniej męczy. Osoba gruba tańczy mniej, bo się boi o to, jak wygląda, no i
się po prostu fizycznie męczy - tak jak ja :)
> mądrze mówisz ;)
Ale ważne jest to, aby była uśmiechnięta, a nie smuciara!
Gucio
|