Data: 2005-09-19 08:36:14
Temat: Re: skąd te zdrady?
Od: wytnij_to <"(wytnij_to)k_s_lis_"@poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>>Ma to związek z seksem, bo się o tym w klawissze klepie, ale zdrada??
> Ma to związek z seksem, bo się klepie w odpowiednim miejscu w mózgu. Nie
> kwestia klawiszy, ale wyobraźni. :)
Hmmm, czyli takie marzenia erotyczne....
>>>Ale jakby to podpada pod ten 1. i pod ten 2., nie? :)
>>podpada, ale w kontekscie nie lezy.
> Kontekście zdrady?
Tak. Sądzę że klepanie w klawisze to to samo co oglądanie gazety
pornograficznej w empiku.
> Czy tego, że wirtualny seks jest swego rodzaju protezą,
> ale jednak seksem?
Ktoś to seksem wirtualnym nazwał, tak samo jak i ktoś nazwał dziwnego
chomika świnką morską. Więc jest to seks. Uważam że protezą seksu jet
onanizm, a nie klepanie w klawisze.
> Bo chyba nam poszło o ten wirtualny, który - wg tego co
> napisałeś - ani seksem nie jest, ani nie jest wirtualny.
No właśnie to świnka morska jest, jest seksem bo się tak nazywa i już.
>>>"...i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie
>>>opuszczę aż do śmierci..."
>>>Tylko przypominam. Ale poza tym... co to ma wspólnego z przysięgą
>>>małżeńską? Stałego TŻ mogę puszczać w trąbę, bo żyję na kocią łapę?
>>
>>Dlatego że zdradzić można jedynie jeśli się coś przyrzekało.
> Yhm... LOL. :) No niby tak. Reszta to tylko kwestia dobrego wychowania.
tak.
> A żona czyta? ;)
tak :)
>>Się zgadzam, ale nie uważam że klepanie w klawisze to zdrada.
> A ja tak kolego pozdr. ;) ICMPTZ?
że ludzie są niepowtarzalni, każdy ma swe zdanie.
pozdr.
|