Data: 2005-09-19 09:12:31
Temat: Re: skąd te zdrady?
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 19.09.2005, o godzinie 10.36.14, na pl.soc.rodzina, wytnij_to
napisał(a):
> >>Ma to związek z seksem, bo się o tym w klawissze klepie, ale zdrada??
>> Ma to związek z seksem, bo się klepie w odpowiednim miejscu w mózgu. Nie
>> kwestia klawiszy, ale wyobraźni. :)
> Hmmm, czyli takie marzenia erotyczne....
Coś pomiędzy marzeniem, a jego realizacją. :) Bliżej realizacji mimo
wszystko. Szczególnie jeżeli mówimy o tym wirtualnym seksie (np. waleniu
konia przed monitorem z osobą, która jest po drugiej stronie kabla). Na
0700 pewnie dzwonisz, żeby sobie pogadać... ;)
>>>>Ale jakby to podpada pod ten 1. i pod ten 2., nie? :)
>>>podpada, ale w kontekscie nie lezy.
>> Kontekście zdrady?
> Tak. Sądzę że klepanie w klawisze to to samo co oglądanie gazety
> pornograficznej w empiku.
Rozumiem. Nie mam w takim razie więcej pytań. :)
>> Czy tego, że wirtualny seks jest swego rodzaju protezą,
>> ale jednak seksem?
> Ktoś to seksem wirtualnym nazwał, tak samo jak i ktoś nazwał dziwnego
> chomika świnką morską. Więc jest to seks. Uważam że protezą seksu jet
> onanizm, a nie klepanie w klawisze.
Jeżeli kończy się to na klepaniu klawiszy, a nie konia... cóż... dla mnie
to też zdrada.
Różnica pomiędzy onanizmem a tym wirtualnym seksem (w kontekście tego co
piszesz) jest taka, że w pierwszym przypadku nie ma interakcji z wirtualnym
partnerem i nie będzie, a w drugim jest interakcja i może się skończyć
masturbacją. Tak jak z klepaniem w klawisze i oglądaniem pornola.
>> Bo chyba nam poszło o ten wirtualny, który - wg tego co
>> napisałeś - ani seksem nie jest, ani nie jest wirtualny.
> No właśnie to świnka morska jest, jest seksem bo się tak nazywa i już.
No przecież już wiem, że to Twoje ulubione porównanie...
>>>>"...i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie
>>>>opuszczę aż do śmierci..."
>>>>Tylko przypominam. Ale poza tym... co to ma wspólnego z przysięgą
>>>>małżeńską? Stałego TŻ mogę puszczać w trąbę, bo żyję na kocią łapę?
>>>Dlatego że zdradzić można jedynie jeśli się coś przyrzekało.
>> Yhm... LOL. :) No niby tak. Reszta to tylko kwestia dobrego wychowania.
> tak.
Aha...
>> A żona czyta? ;)
> tak :)
Aha... Pozdrawiam. :) Może się włączy do dyskusji i napisze co o tym sądzi?
Tylko proszę nie pod pistoletem. ;))
>>>Się zgadzam, ale nie uważam że klepanie w klawisze to zdrada.
>> A ja tak kolego pozdr. ;) ICMPTZ?
> że ludzie są niepowtarzalni, każdy ma swe zdanie.
Aaaa-ha... Gdybyś od razu tak pisał, to nie mielibyśmy o czym dyskutować.
Zgadzam się w całej rozciągłości tego mądrego stwierdzenia. Ale tylko tego.
Słabi to ludzie, którzy muszą przysięgać, żeby być wiernymi.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|