Data: 2006-07-28 10:47:33
Temat: Re: slub
Od: "lidia" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" wrote:
>
>> Immon priv@wp.pl>; <ockp301wjzrm$.f1vk67wb39g2.dlg@40tude.net> :
>>
>> > Dnia Wed, 26 Jul 2006 15:59:24 +0200, Flyer napisał(a):
>
>> Mam wrażenie, że bohaterka unikała sytuacji, przed którymi
>> doświadczała dużych emocji, więc nie mogła zafałszować własnej
>> [obiektywnie fałszywej] intuicji. Tego się nie da załatwić via usenet -
>> ona musi wchodzić w sytuacje, których się boi, które wywołują w niej
>> emocje/niepewność, inaczej nie posiądzie odpowiedniej wiedzy i
>> doświadczenia.
>
> Widzisz - może jestem aspargerem, może tylko neurotykiem, a może
> zwyczajnym człowiekiem. Ale wiele razy stawałem przed sytuacjami
> stresującymi [jeżeli jestem AS/neurotykiem, to możesz sobie wyobrazić] i
> starałem się nie uciekać przed nimi i nie atakować. Może, kiedy pierwszy
> raz spotkałem się z jakąś sytuacją, chwilę się motałem, ale później
> wracałem w "trzeźwości umysłu". I mam po prostu wiedzę, jak to działa.
>
> Jeżeli jednak ktoś nie doświadczał dużej ilości stresów, obchodził takie
> sytuacje, wyręczał się innymi lub uciekał w "inne wybory" [ten cudzysłów
> zaraz wytłumaczę], to nie ma odpowiedniej wiedzy dot. korelacji własnych
> emocji "przed" i "po". Jego intuicja jest fałszywa - tylko, że teraz nie
> ma możliwości ucieczki [bo ucieczka to też stres ;)] lub wyręczenia się
> kimś innym, żeby uniknąć stresu.
>
> A "inne wybory". Jeżeli autorka będzie dostatecznie długo rozmyślała, to
> wybór dokona się sam - znam tę intuicyjną metodę. :)
> Płynąc kajakiem, wymyśliłem w tym roku rozróżnienie decyzji/wyboru od
> przymusu. Rzeka, po której płynęliśmy często się rozwidla. Przeważnie na
> dwie odnogi, które gdzieś tam się schodzą albo nie, które można
> przepłynąć albo nie. Kiedy płyniesz i skręcisz w pierwszą po drodze
> odnogę, to jest wybór/decyzja, kiedy dopłyniesz z nurtem do drugiej
> odnogi i dopiero tam będziesz "decydował", to już jest to przymus, a nie
> decyzja, bo przeważnie nikomu się nie chce zawracać i kręcić po rzece.
>
heh.. ato dziwne bo ja akurat lubie wyzwania..zawsze stawialam czolo lekom
... a teraz jest inaczej...:( tylko dlaczego tylko i wylacznie w tym wypadku
"slub"?
|