« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2002-06-24 11:42:59
Temat: Re: ślub ateisty z katolikiem>
> No dobra skoro muszę to przeczytam.
> Ale nie stawialbym na to, ze cokolwiek z tego zakumam.
> Znaczy moje watpliwosci zmarly w tej chwili smiercia naturalna i
nadal
> nie zmienilam zdania dotyczacego mozliwosci ochrzecznia doroslego.
Oczywiście - istnieje taka możliwość. A ja uważam (prywatnie) że
jedyne UCZCIWE podejście do chrztu jest właśnie takie - Chrzest osób
dorosłych (a przynajmniej świadomych tego co robią)
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2002-06-24 13:00:37
Temat: Re: ślub ateisty z katolikiem
Użytkownik "Kingurek" <K...@p...fm> napisał w wiadomości
news:af4lp9$193b$1@pingwin.acn.pl...
>
> gruncie rzeczy chodzi o to że on musi przyjąc tylko do świadomości że ona
> tak wychowa dzieci tzn w wierze katolickiej i wtedy już nie ma problemów.
> życzę jej powodzenia w dalszych sporach:)
> Kinga
to zabawne on ma przyjąć do świadomości że ona wychowa
a to są tylko jej dzieci ?????
sperma ateistyczna - dobrze
światopogląd dawcy spermy - niedobrze
ciekawy układ jak na małżeństwo
Qba
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2002-06-24 13:30:14
Temat: Re: ślub ateisty z katolikiemUważaj Qba
'spermodawca' to słowo bardzo nielubiane na tej grupie
;-)))
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2002-06-24 15:33:17
Temat: Re: ślub ateisty z katolikiem
>
> to zabawne on ma przyjąć do świadomości że ona wychowa
> a to są tylko jej dzieci ?????
>
> sperma ateistyczna - dobrze
> światopogląd dawcy spermy - niedobrze
>
> ciekawy układ jak na małżeństwo
>
> Qba
>
> to nie jest mój wymysł tylko Kościoła- nie ważne czy on czy ona - strona
ochrzczona ma tak je wychować bo się do tego zobowiązała
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2002-06-24 15:34:50
Temat: Re: ślub ateisty z katolikiem
>
> Myślę, że w całej tej sprawie nie chodzi o aspekt małżeństwa
> różnowierców, lub osoby religijnej z ateistą pod względem
> prawnym, bo to jest do przeskoczenia, tylko czy taki związek
> ma szansę bycia udanym. Myślę, że w takim związku istotne
> jest, by ateista nie bronił żonie wychowywania dzieci w
> wierze katolickiej i jednocześnie nie podważał u dzieci
> spraw religijnych. Jeśli już teraz kłócą się w kwestii
> dzieci, to oznacza, że on nie akceptuje takliego
> wychowywania dzieci i upatruję w tym źródło poważnych
> konfliktów. Czym jej wiara i jego niewiara jest silniejsza,
> tym konflikt moze okazać się większym i nie do unikniecia.
> Szkoda, ze do kwestii wiary nie podchodzi sie w życiu
> bardziej indywidualistycznie, dając faktycznie ludziom
> możliwość wyboru. Nie ma nic zdrożnego w tym, ze matka
> przekaże ich dzieciom nauke o wiarze a on nie rozumie, ze w
> ostateczności to dzieci same, gdy dorosną same dokonają
> wyboru w co wierzyć i czy w ogóle.
> Nie uważam, by osoba nie czująca w sobie wiary ani istnienia
> Boga powinna zabraniać swoim dzieciom wierzyć, ponieważ
> często sama wiara sprawia, ze ludzie stają sie lepsi nawet,
> gdyby mialo się okazać, że Boga nie ma.
> Darek
>
Zgadzam się z Tobą - ja tylko poruszyłam jedną strone medalu
Kinga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2002-06-24 15:39:31
Temat: Re: ślub ateisty z katolikiem
>
> Czyli nie moge ochrzic 17 letniego dziecka?
> Kurcze nie kuam tego cytowanego belkotu :(
> M.
dziecko od 14 roku życia samo wybiera czy chce się ochrzcić czy nie - kanon
111par2 KPK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2002-06-24 15:41:35
Temat: Re: ślub ateisty z katolikiem
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:af6smu$rkj$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
> news:952-1024912009@213.17.138.62...
>
> > Nie możliwe - Chrzest - to znaczy przyjęcie do wspólnoty -
> BEZ
> > MOŻLIWOŚCI WYJŚCIA - w kościele katolickim dawany jest bez
> udziału
> > woli osoby chrzczonej - NIEMOWLĘCIA!!!!
>
> Nie przesadzaj, na czym miałaby polegać ta "bez
> wyjściowość"? Chcesz być ateistą, to jesteś, a, że ciebie w
> niemowlęctwie ochrzczono, to tego nie widać, nie czuje sie
> tego itd., można to sobie, ze sie brzydko wyrażę olać
> Darek
>
wtedy następuje tzw. odstępstwo od wiary i mimo wszystko nadal jest na Tobie
znamie chrztu=- niezależnie co robisz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2002-06-24 21:10:03
Temat: Re: ślub ateisty z katolikiemQwax tak oto pisze:
:: A bardziej na serio: Jeżeli zostałeś przyjęty do jakiejkolwiek sekty
:: która nie przewiduje możliwości jej opuszczenia - to wychodząc z niej
:: w sposób faktyczny (nie "odczuwalny" a faktyczny) łamiesz prawo.
A jeśli został przyjęty bez możliwości wyrażenia swego zdania na ten temat?
[Co zresztą jest normalnie praktykowane w KK]
--
Pozdrawiam
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2002-06-25 12:57:35
Temat: Re: ślub ateisty z katolikiem
>>
>Tak - ROZSTAĆ się NATYCHMIAST!!!!
>
>Pozdrawiam
>Qwax
>
No cóz, w ogole sie z Toba nie zgadzam.
Zreszta juz wyrazilam swoja opienie na temat tego rodzaju rad...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2002-06-25 13:04:04
Temat: Re: ślub ateisty z katolikiem
Użytkownik "kamilka" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:af9p4d$o6d$1@pingwin.acn.pl...
>
> >>
> >Tak - ROZSTAĆ się NATYCHMIAST!!!!
> >
> >Pozdrawiam
> >Qwax
> >
>
> No cóz, w ogole sie z Toba nie zgadzam.
> Zreszta juz wyrazilam swoja opienie na temat tego rodzaju rad...
na podstawie twojego postu:
"Moj znajomy jest ateista, jego dziewczyna katoliczka - maja teraz [problem
ze slubem - ona chce koscielny, on cywilny - juz nie mowiac jak cigle kloca
sie o wychowanie dzieci, ktorych jeszcze nie ma. "
innej rady dać IMHO nie można, niestety.....
uważasz, że ludzie kochajacy się i mający sie pobrać powinni sie kłócić i to
ciagle o sprawy tak dla nich ważne?
Ja uwazam, ze ta sprawa, o której piszesz powinna zostać przez
zainteresowanych w pierwszej kolejności przedyskutowana
jesli nie moga dojść do porozumienia w tej kwestii, to jak będzie wygladało
ich późniejsze życie?
pozdr.Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |