Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.task.gda.pl!news.mm.pl!not-for-mail
From: "Nixe" <n...@f...peel>
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: Re: [sobotni przeglad prasy] - WO i Sztuka przez duże Sztu
Date: Thu, 29 Sep 2005 22:02:10 +0200
Organization: Multimedia Polska sp. z o.o.
Lines: 58
Message-ID: <dhhh84$nd1$1@news.mm.pl>
References: <j...@4...com>
<dhdg79$ha2$1@inews.gazeta.pl>
<c...@4...com>
<dhdi4t$r4k$1@inews.gazeta.pl>
<e...@4...com>
<b8b53dl0aaro$.dlg@franolan.net>
<p...@4...com>
<r...@f...net>
<6...@4...com>
<1...@f...net>
<a...@4...com>
<1...@f...net>
<8...@4...com>
<q...@f...net> <dhgbme$ara$1@inews.gazeta.pl>
<9...@f...net> <dhgfef$ir$1@inews.gazeta.pl>
<dhggnq$7gl$1@inews.gazeta.pl> <dhgh5j$9r5$1@inews.gazeta.pl>
<dhgjge$m6p$1@inews.gazeta.pl> <dhgkgv$rlh$1@inews.gazeta.pl>
<dhh035$29mg$1@news.mm.pl> <dhh1lg$4tl$1@inews.gazeta.pl>
<dhh32c$13ns$1@news.mm.pl> <dhh5qp$mhl$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: host-81-190-7-119.gdynia.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.mm.pl 1128024132 23969 81.190.7.119 (29 Sep 2005 20:02:12 GMT)
X-Complaints-To: a...@m...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 29 Sep 2005 20:02:12 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:123714
Ukryj nagłówki
W wiadomości <news:dhh5qp$mhl$1@inews.gazeta.pl>
Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> pisze:
> placz, bieganie i inne wlasciwe roznym etapom dzieciecego
> rozwoju zachowania jako takie mnie nie zieja ani nie grzebia - ziebia
> mnie natomiast pomysly ich rodzicow, polegajace wystawianiu calego
> otoczenia na oddzialywanie tychze zachowan :) po prostu sa miejsca
> na ziemi, gdzie wrzask jest kiepsko widziany. ogolnie, przez wiekszosc
> spoleczenstwa. wrzask jest meczacy, po prostu.
Wrzask jest męczący generalnie i wszędzie (nie znam miejsca, gdzie wśród
ludzi możnaby wrzeszczeć i drzeć się do woli, a reszta słuchałaby tego z
uśmiechem na ustach). Natomiast naprawdę nie widzę powodu, dla którego
rodzina posiadająca dzieci, miałaby się dobrowolnie zrzec uczestnictwa w
życiu społecznym, jakie dotąd pędziła, tylko dlatego, że dzieci mają niejako
w naturze zapisane, że czasem, nieprzewidywanie, nagle wrzasnąć czy zapłakać
mogą i nie są to zachowania, które należałoby traktować jako nienormalne,
nietaktowne, niedopuszczalne.
> oczywiscie, ze dziura w niebie sie nie zrobi od tego, ze ktos
> komus przeszkadza. ktos komus przeszkadza i tyle... BTW naprawde nie
> przeszkadzal ci nigdy czyjs wrzask? lubisz halasy?
Oczywiście, że nie, ale potrafię zrozumieć przyczynę danego hałasu i
spróbować wykazać się empatią.
Jeśli pod oknem wrzeszczy pijana panienka, to ją zapewne ostro zrugam. Jeśli
w restauracji wrzaśnie małe dziecko, bo [cokolwiek - przewróciło się,
wystraszyło, ucieszyło się na widok wujka], to wiem, że nie robi tego
specjalnie i z głupoty, tylko, że inaczej nie potrafi wyrazić emocji. Jasne,
że mamusia powinna w tym momencie postarać się uciszyć malucha i naprawdę
praktycznie rzadko kiedy zdarzyło mi się spotkać mamusie, które miały to
głęboko w d...e. Ale ja to chyba w ogóle jestem dziwna, bo przysłowiowych
już "wywalonych cyców" też nie było dane mi widzieć ;-)
Nie rozumiem jednak syczenia osób postronnych i pretensji, że dziecko_w
ogóle_śmiało wrzasnąć, zapłakać, czy potupać nóżkami.
> nie od dzieci, tylko od rodzicow. zeby nie doprowadzali do
> sytuacji, w ktorych ich pociechy [...] przeszkadzaja innym
Czyli taka mamusia musi przewidzieć jakieś trzy sekundy wcześniej, że jej
dziecko zacznie wrzeszczeć? Bo nie wiem, w jaki inny sposób miałaby "nie
doprowadzić" do takiej sytuacji. Z całym szacunkiem dla siebie samej, jako
matki dwójki dzieci, ale nawet ja nie jestem w stanie dokonać takiego cudu
;-)
No chyba, że to znów skrót myślowy i chodziło Ci o to, że mamusia w momencie
wrzasku powinna starać się dziecię uspokoić. Naturalnie - zgadzam się z tym
w 100%.
> -- kasica, ktorej sie pomalu nudzi tlumaczenie rzeczy oczywistych...
Ależ nie musisz mi niczego tłumaczyć, bo ja Cię rozumiem. Widzisz - ja też
kiedyś byłam bezdzietna i pewne "dzietne" sprawy były dla mnie jak opowieści
z Marsa. Po pojawieniu się dzieci zmieniła mi się optyka i (jak to trafnie
nazwała Siwa) nabrałam pokory. Czego i innym z całego serca życzę :)
--
PozdrawiaM
|