Użytkownik "Julian" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ids3919qidb3p5chgfe8qdclhpnm4mnre2@4ax.com...
> On Sat, 21 May 2005 13:47:08 +0200, "Kasi i Przemek" <smeno@tlen..pl>
> wrote:
>
> >
> >U?ytkownik "Julian" <j...@p...onet.pl> napisa? w wiadomo?ci
> >news:d3jt8157rckduc4ov39ppue9g3ptepvnvk@4ax.com...
> >
> >> Zgadzam sie calkowicie z panem HuSadamem.
> >> Poza tym nalezy zauwazyc, ze bieganie po miescie za klientami to nie
> >> jest zajecie dla inwalidow. Stad oferta pana Krzywego jest nie na te
> >> grupe.
> >
> >Przepraszam, a dlaczego uwaza Pan, ze niepelnosprawny nie moze "biegac po
> >miescie za klientami"?
> >......
>
> Takie jest moje zdanie. Prosze dopuscic i opinie, z ktorymi sie pan
> nie zgadza. Po prostu nie uwazam tego typu zajecia za godne inwalidy,
> niejednokrotnie osoby inteligentnej. Ta oferta niechcacy kojarzy mi
> sie z wyrobem szczotek i skladaniem dlugopisow. Poza tym odnioslem
> wrazenie, ze pan Krzywy nie szanuje potencjalnych pracownikow, dosc
> obcesowo listujac swoje wymagania.
>
> Julian

Z racji pracy zawodowej dość często zajmuję się rekrutacją pracowników i
widzę to nieco inaczej.
Po pierwsze zwrot "obcesowe listowanie wymagań" jest co najmniej dziwny
jeśli nie absurdalny. Natomiast konretne wymienienie oczekiwań, to raczej
oznaka szacunku dla cudzego (i własnego) czasu, niż braku tego szacunku.
Dzięki temu osoby, które takich wymagań nie spełniają nie tracą czasu
(swojego i pracodawcy) na niczego nie wnoszące kontakty. Jest to szczególnie
istotne właśnie w przypadku ON - gdzie osoba niepełnosprawna od razu może
się zorientować, czy ze swoim rodzajem schorzenia ma szansę podjąć pracę na
danym stanowisku, czy też nie.
I nie ma to nic wspólnego z dyskryminacją - po prostu przy niektórych
schorzeniach pewne zawody są zwyczejnie niedostępne.

Po drugie - dzielenie pracy na "godną" i "niegodną" kogoś, obraża setki
ludzi uczciwie pracujących - przy wyrobie szczotek, składaniu długopisów,
praniu, sprzątaniu czy podcieraniu tyłów ON. To ten, kto podejmuje pracę
powinien zdecydować, czy uważa ją za godną siebie czy nie, a nie ktoś z
boku.

Gdyby ktoś sformułował ofertę pracy w ten sposób, że zatrudni sprawnego
fizycznie informatyka, księgowego, menadżera oraz składacza długopisów ON,
to byłoby to dyskryminujące, ale jeśli ktoś oferuje pracę taką, jaką akurat
może zaoferować i kieruje ją zarówno do zdrowych jak i do ON, to trzeba mieć
dla niego szacunek, że zauważa środowisko ON, a nie obrażać się, że ta praca
jest taka a nie inna.
A może jakiś inny pracodawca miał kolejną ofertę pracy dla ON, np. jako
pomoc księgowa - a teraz zacznie się zastanawiać, czy też go nie opieprzą za
to, że to praca niegodna ON, bo dla ON to powinno być co najmniej stanowisko
samodzielnej księgowej ;-)

Nie wiem w którym wieku Panowie żyjecie, ale w XXI nawiązywanie kontaktów z
klientami niekoniecznie oznacza bieganie po ulicach. I niekoniecznie może
oznaczać "domokrążną" akwizycję - a firmy zajmujące się pośrednictwem w
zakresie pozyskiwania "czegoś tam" to często jedne z lepiej prosperujących
firm na rynku.

Wreszcie na koniec, to co już zostało zauważone wcześniej - jeśli wiecie, że
to jest oszust - wykażcie i ostrzegajcie wszystkich. Jeśli nie wiecie - to
dlaczego rzucacie kamień?

LM