Adam Pietrasiewicz pisze w news:YNCGBC30052005100243.nqcvrg@cbyobk.pbz

> Czyli jego krytycy, wygląda na to, mieli rację.

E tam. Wygląda, na co wygląda - wiemy tylko, że Cię olał. A czy
jest oszustem, czy proponuje pracę złodzieja, czy zmusza do
rozboju albo robienia krzywdy komukolwiek - wciąż nie wiemy.
Zakładam, że Julian zna nielegalny charakter tej pracy (bo żadna
legalna praca nie mogłaby być niegodna kogokolwiek), uważając ją
za niegodną, ale czemu nie chce ostrzec innych?

Kręcimy się w kółko. Ja myślę, że Jan już znalazł chętnego - kto
pierwszy, ten lepszy, ktoś już zapewne ma pracę - i bardzo dobrze.
Dlatego mógł sobie pozwolić na olanie całej reszty pytających.
Fakt, niegrzecznie, mógł przynajmnierj odpisać, że ogłoszenie już
nieaktualne. Ale... trudno wymagać grzeczności od kogoś, kogo się
niegrzecznie na dzień dobry potraktowało (piszę teraz o ogólnym
wrażeniu, jakie Jan mógł mieć po reakcji grupy, nie o jednostkach,
z których niektóre jednak niegrzeczne nie były ;-)).


--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl
http://www.proinfo.pl/ustron2004/