Strona główna Grupy pl.rec.uroda Re: spodenki antycellulitowe

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: spodenki antycellulitowe

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 10


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-05-07 10:15:51

Temat: Re: spodenki antycellulitowe
Od: Carrie <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 7 Maj, 09:42, "Hania " <v...@g...pl> wrote:
> Hania <v...@g...pl> napisał(a):
>
> > reklamują to cudo, że niby ma miedź, cynk i co tam jeszcze, choćby tutaj:
> >www.cellulit.pl, i mam pytanie, czy uzywałyście, znacie opinie.
>
> mam nadzieje, ze nie odebralyscie powyzszego jako spam. Zastanawiam sie nad
> kupnem, pomna jednak obiecanek dot. wszelkich mazidel, gdzie "9 na 10 kobiet
> odczuwa roznice"...a kupujaca jest zawsze tą dziesiatą, to...;-)

Zauważyłam niedawno takie spodenki w aptece i też się zainteresowałam,
ale gdy zobaczyłam cenę, zainteresowanie gwałtownie zmalało ;) Nie
wypróbowałam ich więc i raczej nie kupię, dopóki nie zobaczę jakiegoś
przekonującego dowodu, że one naprawdę działają :]
Za to z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że przy redukcji
cellulitu pomocne są zabiegi endermologii. Pytałam tu o nie kiedyś,
ale chyba żadna z pań nie próbowała tego, więc zaryzykowałam i
przetestowałam od razu na sobie ;) Wada: drogo wychodzi, bo żeby było
widać skutek, trzeba się poddać kilkunastu zabiegom - chyba że ktoś ma
mało zaawansowany cellulit, to może wystarczy tylko kilka, trudno mi
to ocenić. Ale za to efekt jest widoczny i wymierny, przynajmniej u
mnie [i, jak mówi moja kosmetyczka, inne klientki też chwalą efekty],
a sam zabieg bardzo przyjemny.

Pozdrawiam, Carrie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-05-07 12:47:35

Temat: Re: spodenki antycellulitowe
Od: "Hania " <v...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Carrie <c...@g...com> napisał(a):

>> Zauwa=BFy=B3am niedawno takie spodenki w aptece i te=BF si=EA
zainteresowa=
> =B3am,
> ale gdy zobaczy=B3am cen=EA, zainteresowanie gwa=B3townie zmala=B3o ;) Nie
> wypr=F3bowa=B3am ich wi=EAc i raczej nie kupi=EA, dop=F3ki nie zobacz=EA
ja=
> kiego=B6
> przekonuj=B1cego dowodu, =BFe one naprawd=EA dzia=B3aj=B1 :]

no fakt, min 3 stowy (zaleznie od dlugosci gatek), to przy niepewnych
efektach duzo.

> Za to z w=B3asnego do=B6wiadczenia mog=EA powiedzie=E6, =BFe przy redukcji
> cellulitu pomocne s=B1 zabiegi endermologii.

opowiadaj :) ile kosztowalo i czy efekty trwale :)

pamietam swego czasu chodzenie na guam, potem z kolezanka toto bloto
kupilysmy, po jakims czasie pyta jedna drugiej "i co"? Odpowiedz: "noo,
zgodnie z zalozeniem, pieniadze w bloto". (ja w tym cholerstwie nawet
spalam, i nic, po prostu nic)
h.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-05-07 13:47:30

Temat: Re: spodenki antycellulitowe
Od: "Hania " <v...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Carrie <c...@g...com> napisał(a):

>>przy redukcji
> cellulitu pomocne s=B1 zabiegi endermologii.

poszukalam na sieci - 1 zabieg ok 110 - 140 zl, grrr, a sugerują 20...

h.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-05-07 19:46:17

Temat: Re: spodenki antycellulitowe
Od: Carrie <carrie.mn@!gmail.com!> szukaj wiadomości tego autora

W dniu Mon, 7 May 2007 13:47:30 +0000 (UTC), Hania wydukał(a)
nieśmiało, a wszystkim się zdawało, że to echo grało:

> Carrie <c...@g...com> napisał(a):
>
>>>przy redukcji
>> cellulitu pomocne s=B1 zabiegi endermologii.
>
> poszukalam na sieci - 1 zabieg ok 110 - 140 zl, grrr, a sugerują 20...

No właśnie :( Gabinety, do których dzwoniłam, dawały zniżki przy
wykupieniu większego pakietu - mnie wyszło niecałe 90 zł za jeden
zabieg, gdy "zamówiłam" 20. I w tym jeszcze mieści się cena ubranka do
zabiegów.
Tylko że te zabiegi można robić dowolnie często, kosmetyczka mówiła,
że na początku lepiej częściej, 2 - 3 razy w tygodniu, a później można
rzadziej. Ja zaczęłam endermologie chyba w lutym i do dziś miałam
kilkanaście zabiegów - 15? nie pamiętam :] Jak sobie przeliczyłam
koszty na miesiące, to nie wyszło aż tak boleśnie, a pozwolono mi
płacić w ratach. Polecono mi też zabiegi z ultradźwiękami,
skorzystałam - jeszcze trochę drożej to wszystko wyszło, ale te
efekty... :)
Endermologia to jest coś w rodzaju głębokiego masażu skóry specjalnym
aparatem, który zasysa i rozmasowuje - mnie się to kojarzy z machiną
będącą skrzyżowaniem odkurzacza i wałka do ciasta ;) Masaż robi się na
prawie całym ciele: ramiona, plecy, pośladki, nogi, brzuch. Mogłabym
się od tego uzależnić, gdyby nie było takie drogie...
Przede wszystkim endermologię poradziła mi lekarka, która mnie
odchudza - jako sposób na ujędrnienie skóry, bo jak wiadomo, szybkie
chudnięcie może być dla niej niekorzystne. I dopiero kosmetyczka mi
wyjaśniła, dlaczego mnie bolą różne miejsca przy nacisku, nawet
niezbyt silnym; jakoś nie wpadłam na to, że to może być bolesna
odmiana cellulitu... Teraz, po tych zabiegach, dziabię się palcem po
udach i nie boli :) Uda mi zeszczuplały znacznie - nie wiem, o ile cm,
bo nie mierzę ich regularnie, ale spodnie, które w grudniu mocno się
na mnie opinały, teraz mają duuużo luzu. Niewykluczone, że uda schudły
tak samo, jak reszta mnie, ale wygląd skóry jest znacznie lepszy, a na
to samo odchudzanie chyba by nie pomogło 8-)
Przyznam się, że poza zabiegami i masowaniem skóry podczas kąpieli lub
pod prysznicem, nic innego nie robię przeciwko cellulitowi. Nie mam
cierpliwości do nacierania się balsamami, intensywnych codziennych
masaży, specjalnych ćwiczeń, chwilowo nie chcę też wydawać pieniędzy
na farmaceutyki wspomagające usuwanie cellulitu. Tak więc jestem
bardzo zadowolona z tej endermologii i uważam, że spory wydatek się
opłacił :)
Z innej strony patrząc, u fryzjera bywam od wielkiego święta, a na
żaden inny zabieg kosmetyczny nie wydałam przez całe życie ani grosza
- serio, nawet u manikiurzystki nigdy nie byłam, wstrząsające, prawda?
;) - więc pomyślałam, że mogę wydać zaoszczędzone w ten sposób
pieniądze na endermologie i ultradźwięki :]
Czy efekty będą trwałe, to się zobaczy. Kosmetyczka mówi, że to zależy
od osoby i od cech jej ciała, ale że na pewno w ciągu kilku miesięcy
ten cellulit nie wróci do takiej postaci, jak przed zabiegami. Radzi
też, żeby dla podtrzymania efektu, po zakończeniu serii brać co kilka
tygodni pojedynczy zabieg.

Pozdrawiam, Carrie

PS. Jednak znalazłam notatkę: okazuje się, że w styczniu, przed
pierwszym zabiegiem miałam obwód uda o ok. 4 cm większy niż teraz 8-)
No, ale też ważyłam o jakieś 8 kilo więcej :> Za to, kurczę, łydka nie
zeszczuplała mi prawie wcale - może z pół centymetra... :(

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-05-07 20:59:28

Temat: Re: spodenki antycellulitowe
Od: "Hania" <v...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Carrie" <carrie.mn@!gmail.com!> napisał w wiadomości
> No właśnie :( Gabinety, do których dzwoniłam, dawały zniżki przy
> wykupieniu większego pakietu - mnie wyszło niecałe 90 zł za jeden
> zabieg, gdy "zamówiłam" 20. I w tym jeszcze mieści się cena ubranka do
> zabiegów.
<...>> No, ale też ważyłam o jakieś 8 kilo więcej :> Za to, kurczę, łydka
nie
> zeszczuplała mi prawie wcale - może z pół centymetra... :(

hhmmmm, kusisz, bo patrzac na zdjecia reklamowe to naprawde ogromna roznica.
Ja celulit mialam zawsze, a ze niespecjalnie teraz dbam o diete, to sie
uwidocznil (dziecieciem maturalnym bedac odchudzilam sie do rozm 34-36, ale
wyzeczen bylo...)
Jesli by mozna na raty, hmm, a tu tyle wydatkow ;-)

Kiedys chodzilam tez na jakies zabiegi: smarowalo sie cialo od pasa w dol
zelem do usg, przylepialo przyssawki podlaczoe do machiny emitujacej
delikatny prad, i toto telepalo, cos na zasadzie motylkow z tv marketu,
tylko to wieksze bylo. Koszt 1 zabiegu kilka lat temu 40 zl, wzielam 10,
efekt zerowy. A facet-masazysta opowiadal, ze te z marketu to daja slabszy
prUnd i to dlatego sa tansze i gorsze. Ostatnio u kolezanki
sprobowalam -roznicy zadnej.

pozdr.H.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-05-07 21:32:38

Temat: Re: spodenki antycellulitowe
Od: Carrie <carrie.mn@!gmail.com!> szukaj wiadomości tego autora

W dniu Mon, 7 May 2007 22:59:28 +0200, Hania wydukał(a) nieśmiało, a
wszystkim się zdawało, że to echo grało:

> Użytkownik "Carrie" <carrie.mn@!gmail.com!> napisał w wiadomości
>> No właśnie :( Gabinety, do których dzwoniłam, dawały zniżki przy
>> wykupieniu większego pakietu - mnie wyszło niecałe 90 zł za jeden
>> zabieg, gdy "zamówiłam" 20. I w tym jeszcze mieści się cena ubranka do
>> zabiegów.
> <...>> No, ale też ważyłam o jakieś 8 kilo więcej :> Za to, kurczę, łydka
> nie
>> zeszczuplała mi prawie wcale - może z pół centymetra... :(
>
> hhmmmm, kusisz, bo patrzac na zdjecia reklamowe to naprawde ogromna roznica.

Zdjęć nie widziałam, oparłam się na opinii lekarki i kosmetyczki :)

> Ja celulit mialam zawsze, a ze niespecjalnie teraz dbam o diete, to sie
> uwidocznil (dziecieciem maturalnym bedac odchudzilam sie do rozm 34-36, ale
> wyzeczen bylo...)

Też miałam od dawna i hodowałam go sobie w przekonaniu, że nic na to
nie pomoże, a na drogie i niepewne zabiegi nie miałam pieniędzy. Teraz
zarabiam trochę lepiej, więc postanowiłam zaszaleć ;) Choć prawdę
mówiąc, zmniejszenie cellulitu to właściwie efekt uboczny, bo
zasadniczo chciałam ujędrniać skórę, żeby się nie robiła obwisła po
całym tym odchudzaniu.
Nie to, żebym się nie obawiała - zanim się zdecydowałam, z godzinę
maglowałam kosmetyczkę o działanie urządzenia, efekty zabiegów i czy
to aby nie będzie wyglądało jak chwilowe napięcie skóry, która po
kilku dniach zwiotczeje i znów się pogrudkuje. Ale pani jest
kompetentna, wiele mi wytłumaczyła i dlatego zaryzykowałam.
Mówiąc szczerze, byłam bardzo zdziwiona, że o tej endermologii
wcześniej zupełnie nic nie słyszałam - w gazetach reklamują tyle
specyfików i metod na cellulit, a tej jednej nie. I niewiele
gabinetów, nawet w Warszawie, ma taki sprzęt - podobno jest strasznie
drogi. Co ciekawe, na ile zdołałam się zorientować, sama endermologia
jest jednym z tańszych zabiegów antycellulitowych i ujędrniających :)
Czytałam i dowiadywałam się także o różne inne, jakieś okładanie
specjalnymi glinkami, naświetlania czymś, działanie podciśnieniem i
nie pamiętam, co jeszcze, i endermologia wypadała przy nich całkiem
tanio 8-) A co dopiero w promocji.

> Jesli by mozna na raty, hmm, a tu tyle wydatkow ;-)

Wydatki są zawsze :)
Nie namawiam, w żadnym razie - tylko się dzielę spostrzeżeniami. Nie
mam żadnej prowizji od salonu kosmetycznego za werbowanie nowych
klientek, słowo! :)
A udo to nawet mogę pokazać na dowód, tylko nie mam materiału
porównawczego, żeby pokazać, jak wyglądało wcześniej... Nie odważyłam
się zrobić sobie aż tak dokładnych zdjęć :>

> Kiedys chodzilam tez na jakies zabiegi: smarowalo sie cialo od pasa w dol
> zelem do usg, przylepialo przyssawki podlaczoe do machiny emitujacej
> delikatny prad, i toto telepalo, cos na zasadzie motylkow z tv marketu,
> tylko to wieksze bylo. Koszt 1 zabiegu kilka lat temu 40 zl, wzielam 10,
> efekt zerowy. A facet-masazysta opowiadal, ze te z marketu to daja slabszy
> prUnd i to dlatego sa tansze i gorsze. Ostatnio u kolezanki
> sprobowalam -roznicy zadnej.

Mam takiego motylka, dostałam gratis, jak kupowałam wagę łazienkową...
Spróbowałam parę razy i nie podoba mi się. Wierzę w konkretne masaże,
a nie w jakieś podszczypywanie prądem :) Co do masaży, dopytywałam się
u kosmetyczki, dlaczego niby endermologia ma być lepsza niż solidny
masaż ręczny - otóż dlatego, że rękami nie da się w taki sposób
wymiędlić skóry, nawet nie w sensie siły nacisku, ale pod względem
obszaru, na jaki można działać w jednej chwili. Co oczywiście nie
znaczy, że klasyczny masaż nie może być skuteczny - ja tam namiętnie
kocham masaże, tylko rzadko mam okazję się im poddawać.
Powiem jeszcze o ultradźwiękach, bo one podobno też dobrze robią
skórze z cellulitem - nie wiem, co lepsze, endermologia czy
ultradźwięki, ponoć najlepiej aplikować sobie jedno i drugie, ale
można też osobno. Kładziemy się na leżance w stringach, pani
kosmetyczka smaruje nam uda, pośladki i brzuch jakimś specyfikiem, a
potem włącza maszynę i taką niedużą końcówką przesuwa po skórze. To
jest cieplutkie i przyjemne. Kiedy już zapadamy w przyjemne
odprężenie, pani zmienia końcówkę i zaczyna nam jeździć po skórze
czymś przeraźliwie lodowatym, więc kwiczymy i bardzo się staramy nie
wierzgać... Po zakończeniu seansu wycieramy niewchłonięte resztki
specyfiku i patrzymy ze zgrozą na kolor skóry, która jest nadzwyczaj
intensywnie zaróżowiona. Ale jaka gładka! Zaróżowienie mija po
kilkunastu minutach, gładkość zostaje na dłużej :)

Pozdrawiam, Carrie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-05-09 20:57:42

Temat: Re: spodenki antycellulitowe
Od: "Hania" <v...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Carrie" <carrie.mn@!gmail.com!> napisał w wiadomości
>Choć prawdę
> mówiąc, zmniejszenie cellulitu to właściwie efekt uboczny, bo
> zasadniczo chciałam ujędrniać skórę, żeby się nie robiła obwisła po
> całym tym odchudzaniu.

a dzis kumpela w pracy (nie musi sie liczyc z tysiaczkiem w te ty we wte
;-)) rozm. tak ok. 48 obwiescila, ze chodzila na mezoterapie i endermologie
i teraz ma uda jedrne jak tenisistka, ha! Zazdroszcze (wydala ok 4 tys, hmm)

h.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-05-09 21:11:02

Temat: Re: spodenki antycellulitowe
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> a dzis kumpela w pracy (nie musi sie liczyc z tysiaczkiem w te ty we wte
> ;-)) rozm. tak ok. 48 obwiescila, ze chodzila na mezoterapie i
endermologie
> i teraz ma uda jedrne jak tenisistka, ha! Zazdroszcze (wydala ok 4 tys,
hmm)

:)
to zupełnie jak moja sąsiadka. Te uda. Tylko moja na nic nie wydała. Dźwiga
codziennie siaty z żarełkiem dla swojej familii na trzecie pietro
(kamienica).

A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-05-09 22:26:14

Temat: Re: spodenki antycellulitowe
Od: "Hania" <v...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a721e$464237c1$57ce1956$9591@news.chello.pl...
>
>> a dzis kumpela w pracy (nie musi sie liczyc z tysiaczkiem w te ty we wte
>> ;-)) rozm. tak ok. 48 obwiescila, ze chodzila na mezoterapie i
> endermologie
>> i teraz ma uda jedrne jak tenisistka, ha! Zazdroszcze (wydala ok 4 tys,
> hmm)
>
> :)
> to zupełnie jak moja sąsiadka. Te uda. Tylko moja na nic nie wydała.
> Dźwiga
> codziennie siaty z żarełkiem dla swojej familii na trzecie pietro
> (kamienica).

ja tez dzwigam, mieszkam na wysokim 4 i zero roznicy. W mojej rodzinie sa
ciotki, ktore pracowaly cale zycie na wsi (jeszcze w czasach tachania wiader
ze studni i mleka z obory itd) i wszystkie maja trzesaca galaretke - zycie
nie jest sprawiedliwe ;-)) - jak gadalam o fitnessie, wzruszaly ramionami
a'la "a po co jej to, i tak nie pomoze ;-)))

h.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-06-11 21:59:40

Temat: Re: spodenki antycellulitowe
Od: Hildegarda <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ciekawe są te zabiegi, ale ja nie mam na to czasu, a jedynie piłam
swego czasu Inneov Cellulit i cellulit zniknął na dobre, teraz masuje
sie szczotą i nie stosuję żadnych kremów na to, bo i tak mi nie
pomagało ... ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

!!!Skuteczny sposób postępowania ze spamerami!!!
Potencja !!! - mam lekarstwo lepsze od Viagry
spodenki antycellulitowe
Cwiczenia na plecy
Grey Ban z TV shopu - co to jest?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[market] Officeshoes.pl - czarny piątek zaczyna się u nas w czwartek :)
Dlaczego włosy rosną tak wolno?
Jaki krem na noc?
Łuszczyca...
opiekunka dziecięca

zobacz wszyskie »