Data: 2002-11-19 11:13:40
Temat: Re: stały repertuar awantur
Od: "Sowa" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
A w temacie
Jak mój ojciec chce wkurzyć mamę to zaczyna zaglądać po garach. Parę
szczęknięć pokrywkami i awantura jak się patrzy.
Kwestia jego jedzenia jest zresztą cała problematyczna.
Kiedyś mama go pyta co by zjadł. No jajka mu usmaż. No to usmażyła ta jak
najczęściej lubi i jada - sadzone. Siada tato do stołu i nie je tylko patrzy
w te jajka nastroszony jak borsuk. Mama pyta co mu się nie podoba. A Tato na
to: Nie Z TEJ STRONY je usmażyłaś!
Obraził się i nie jadł. Potem się okazało, że chciał jajecznicę, szkoda
tylko że nie wyartykułował tego przed smażeniem.
Innym razem wołam ojca na obiad, który już stoi na stole, i od razu widzę że
go denerwuję, więc pytam czemu nie będzie jadł. Myśli, myśli i nagle
wymyślił: bo wczoraj jadłem!
I o takie perełki w sumie pytam. O małe rodzinne absurdy, które choć
denerwują to ubarwiają nam życie, i czynią go niepodobnym do codzienności
blźnich.
Sowa
|