« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2006-08-23 14:06:52
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Re to: el Guapo [23 Aug 2006 09:29:22 +0200]:
> Nie zdarzyło Ci się wyjść do koleżanki po jakąś pierdołę,
> które to wyjście jakoś tak samo z siebie przeistoczyło się
> w przegadany cały wieczór?
Zdarzyło, ale w łóżku z nią wylądować to nie... Mimo
nawet tego, że bi jestem...
> 'Okazja czyni złodzieja' - kobieta wcale ne musi wychodzić
> potańczyć z nastawieniem bzyknięcia się [...]
Albo ja dziwna, albo ty dziwne te baby jakieś znasz...
Mi dostawiający się do mnie facet, jeśli z kimś jestem,
sprawia najzwyklejszy dyskomfort- bo to nie jest 'ten'.
Uczucie podobnie wkurzające, co powrót do domu i wejście
w szafę bo akurat pod moją nieobecność się przemieściła
pod wpływem mojego Szczęścia... Takie, że coś jest nie
tak jak normalnie i nie tak jak powinno. Podniecenie mi
kompletnie nie w głowie, robi mi się odruch szybciutkiego
doprowadzenia sytuacji do pożądanego stanu.
Kira
--
/(o\ : http://kira.wwt.pl :: http://cyber-girl.net :
\o)/ GG: 1565217 :: I am what I am, I do what I want
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2006-08-23 14:13:02
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tanceelGuapo wrote:
(...)
> Paranoiczne byłoby gdybym twierdził, że tak MUSI być - ja tylko
> twierdzę, że MOŻE. Gdy się wsiada do samochodu nie można
> wykluczyć możliwości uczestniczenia w wypadku samochodowym, co nie
> oznacza, iż uczestnictwo w wypadku jest nieuniknione.
Ale chyba nie zakazujesz dziewczynie/żonie wsiadać do samochodu? (tu
właśnie pojawia się owa "paranoiczność") ; ]
--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2006-08-23 14:17:48
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tanceelGuapo wrote:
(...)
>> Wydaje mi się, że jeśli "dostarczasz" partnerce wszystkiego,
>> czego potrzebuje to nie masz się czego bać,
>
> Nie w 100%, ale niemal.
100% pewności nigdy nie ma, nigdzie. Ale równie dobrze ktoś może ci ją
odbić przez gadu-gadu (jeśli nie-100% pewność to już prawdopodobieństwo) ; ]
(...)
>> W drugim wypadku _sztuczne_ utrzymywanie związku przy
>> życiu (przywiązywanie dziewczyny do kaloryfera ; P) jest dość...naiwnym
>> rozwiązaniem, z gatunku "jeśli o problemie się nie mówi to nie istnieje".
>
> Rozwiązaniem którego nie mam pojęcia skąd się u mnie
> doszukujesz?!?
Może, sorry ; )
T
--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2006-08-23 14:22:34
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tanceBluzgacz wrote:
>
> Powiem Ci, ze kobiety zarzucaja mezczyznom niewiernosc itp, ale ponad 80% z
> nich zachowuje sie dokladnie TAK samo jak Nam to zarzucaja.
ty nie pisales cos zeby sie trzymac tematu? :)
>
> Kobiety sa latwe, prawie wszystkie - kwestia tylko tego kto i jak je wyrywa.
pozostaje jeszcze kwestia po co i gdzie chodza w czym wlasnie pies
pogrzebany
> A kobiety? Ani nie zasnie w knajpie, ani pawia nie pusci, ani sie
> napierdalac nie bedzie.
duzo straciles
>
> Na koniec:
> 1. sytuacje z mojego zycia, ktore sa tu opisane sa na faktach
> 2. Mam zasady, dlatego nie ruchalem lasek ktore maja facetow (poza tym
> brzydze sie penetrowac lache, w ktora pare godzin wczesniej ktos sie
> spuszczal)
jaki jest dla ciebie bezpieczny czas wchlaniania spuszczania?
> 5. Cokolwiek i ktokolwiek tu cos odpisze i tak mam racje, bo jak juz
> wspomnialem troche widzialem i doswiadczylem a nie obracalem sie w
> nieodpowiednim, ograniczonym czy niedouczonym towarzystwie.
czegos nie zalapalem: "Moglem ja przeruchac, bo sie umowilismy jeszcze
raz w jakiejs knajpie ale odpuscilem." - za pierwszym razem nie poszlo?:
"zaczalem sie z nia lizac jakbysmy oboje z 5 lat nie uprawiali seksu,
jej noge zalozylem na moje biodro, reka miedzy uda, druga reka rozpinala
jej kurwa 75D itp (nie rznelismy sie). Wszystko to po godzinie
znajomosci........"
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2006-08-23 14:23:52
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tanceBluzgacz wrote:
>
>
> Nieeee, to wy kobiety zarzucacie nam facetom, ze jezeli facet rwie panny to
> jest ok a kiedy odwrotnie to kobieta jest dziwka.
kobiety zarzucaja facetom, ze dziwki ich rwa?
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2006-08-23 14:28:14
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tanceBluzgacz wrote:
>
>
> Nieeee, to wy kobiety zarzucacie nam facetom, ze jezeli facet rwie panny to
> jest ok a kiedy odwrotnie to kobieta jest dziwka.
kobiety zarzucaja facetom, ze dziwki ich rwa?
> (pesymista twierdzi że wszystkie kobiety to dziwki,
> optymista co prawda tak nie sądzi, ale ciągle ma nadzieję, Bluzgacz dziwki
> olewa i nimi gardzi)
ja sie juz totalnie pogubilem, to ktore to sa szmaty i dlaczego nimi nie
gardzisz?
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2006-08-23 14:28:38
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
"es_" <es_uomikim@ALA_MA_KOTA.pl> wrote in message
news:echnpe$rjc$4@news.onet.pl...
> elGuapo wrote:
> (...)
>> Paranoiczne byłoby gdybym twierdził, że tak MUSI być - ja tylko
>> twierdzę, że MOŻE. Gdy się wsiada do samochodu nie można
>> wykluczyć możliwości uczestniczenia w wypadku samochodowym, co nie
>> oznacza, iż uczestnictwo w wypadku jest nieuniknione.
>
> Ale chyba nie zakazujesz dziewczynie/żonie wsiadać do samochodu? (tu
> właśnie pojawia się owa "paranoiczność") ; ]
>
Powróćmy do początku podwątku - ja nie twierdzę, że każde wejście do samochodu
kończy się wypadkiem.
Polemizuję tylko z krystalicznie czystym postawieniem sprawy przez Kirę, że
albo chce i wtedy się puści, albo nie chce i wtedy na pewno się nie puści.
Życie czasem może ze ' z początku szczerze nie chce' doprowadzić do 'a mimo to
się puści'. Żaden kierowca nie zakłada wypadku, ani raczej do niego (świadomie)
nie dąży, ale pomimo tego wypadki się zdarzają i to wcale nie wyłącznie z winy
pragnących śmierci desperados.
Nie zdarzyło Ci się rozczarować do samego siebie, bo mi owszem (z zadziwieniem
siebie samego jest statystycznie trudniej, ale i to się czasem zdarza). Efekt
Motyla IMHO ma zastosowanie także w odniesieniu do ludzkiego postępowania.
Pozdrawiam
EG
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2006-08-23 14:45:57
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance"Kira" <c...@-...pl> wrote in message
news:echniu$g52$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Re to: el Guapo [23 Aug 2006 09:29:22 +0200]:
>
>
(...)
>
>> 'Okazja czyni złodzieja' - kobieta wcale ne musi wychodzić
>> potańczyć z nastawieniem bzyknięcia się [...]
>
> Albo ja dziwna, albo ty dziwne te baby jakieś znasz...
> Mi dostawiający się do mnie facet, jeśli z kimś jestem,
> sprawia najzwyklejszy dyskomfort- bo to nie jest 'ten'.
(...)
To chyba i na tańce milej powinno być chodzić z 'tym'?
Pozdrawiam
EG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2006-08-23 15:21:31
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tanceKira w news:ecg389$bod$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> Bardzo ładne opowiadanka, ale jakieś takie mało jednak
> obserwowalne na żywo. Przeze mnie znaczy. Wnioskuję więc
> że to chyba kwestia doboru towarzystwa.
Jeżeli chodzi o to co kto i przy kim powie to najwyraźniej masz rację -
kwestia doboru towarzystwa. Oczywiście nie ma co popadać w żadną ze
skrajności. Nie wszystkie i o wszystkim mówią przy mnie. Jeżeli jakiejś się
podobam to z takim hasłem nie wyskoczy. Jeżeli mnie za bardzo nie zna to też
będzie się pilnować. Podobnie w drugą stronę. Ale o tych zbędnych
kilogramach to nie raz słyszałem. Nawet bardziej intymne tematy (np.
miesiączka) są poruszane. Mam koleżanki, z którymi potrafię rozmawiać na
temat kobiet mijanych na ulicy. One potrafią mówić przy mnie o facetach.
Traktujemy się normalnie, nie udziwniamy naszych kontaktów. W końcu nic co
ludzkie nie jest nam obce.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2006-08-23 15:22:02
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tanceel Guapo wrote:
>
>
> Polemizuję tylko z krystalicznie czystym postawieniem sprawy przez Kirę, że
> albo chce i wtedy się puści, albo nie chce i wtedy na pewno się nie puści.
z reguly tak wlasnie jest :)
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |