Data: 2004-11-09 10:01:22
Temat: Re: strawberrynet - kto kupił bez cła?
Od: "lady_huncwot" <l...@n...autograf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Joanna Pawlus" <a...@...stopce> napisał w wiadomości
news:cm821c$f0i$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Hej dziewczyny. No kupiłam na truskawie trzy rzeczy: tusz, puder i krem.
> Razem wyszło 68 $. I oczywiście przyczepili się w urzędzie celnym i muszę
> zapłacić cło i vat. Pani powiedziała, że będzie się tak dziać zawsze, gdy
> kwota zamówienia przekroczy 22 euro, mi jednak niejednokrotnie udawało się
> kupować przez internet droższe rzeczy i zawsze dochodziły bez cła.
>
> Mam w związku z tym pytanie. Czy kupujecie na strawberrynet bez takich
> problemów i to tylko ja mam pecha? Czy ktoś przećwiczył proces zwracania
> przez ten sklep tego typu opłat, jak to deklarują na swojej stronie?
Asiu,
Zapytałam o podobną rzecz w innym Twoim wątku, już piszę jak było u mnie:
Zamówiłam, razem z koleżanką, 3 rzeczy - wodę perfumowaną, tusz i puder.
W sumie wyszło ponad 90 USD.
Wydawało mi się, że kwotą graniczną dla cła jest 100 USD i tej kwoty z
założenia chciałyśmy nie przekraczać (jak widać po Twoim przykładzie, nie
było to słuszne założenie).
Na paczce była doklejona zielona kartka z Hong-Kongu typu "custom
declaration", gdzie było zaznaczone, że jest to "gift" i wartość .... 56
(nie wiadomo czego 56 i dlaczego akurat tyle?!). Dodatkowo nie jestem pewna
tej liczby, bo była nagryzmolona długopisem.
Paczka miała stempelek Urzędu Celnego "dopuszczone do polskiego obszaru
celnego" czy jakoś tak.
Odebrałam normalne na poczcie, bez żadnych kontaktów z UC.
Szkoda, że zdarzają się takie przypadki jak Twój - to odbiera sens zakupom
na truskawce...
Pozdrawiam,
LH
|