Data: 2004-08-30 12:34:07
Temat: Re: suknia ślubna cymbeline
Od: "Nick(i)" <a@.spl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2004-08-30 14:28, Użytkownik Kruszyzna napisał:
> Dnia 2004-08-30 12:40,Użytkownik Nick(i) ziewnął szeroko i rzekł:
>
> No, to może się do czegoś na tym padole jednak przydam ;)
> A kiecka - kwestia gustu oczywiście, a o tym non disputandum, wiadomo :)
wiadomo ;)
>
> Hmmm, moja siostra rok temu (Jezu, to już rok! i to z hakiem!) szyła
> kiecę u krawcowej. Krawcowa wcale nie renomowana, sukienka też bez
> specjalnych bajerów, aczkolwiek dość oryginalna, a zapłaciła ponad 800
> zł. I na dodatek dostała tę sukienkę późnym wieczorem dzień przed ślubem
> :// Wyobrażasz sobie jej zdenerwowanie?
wyobrazam, ja mialam problem bo sie jakis kwiatek dzien przed rozmazal i
lecialam do salonu czyscic i malowac od nowa.....jakie to byly nerwy ;))
>Ale to tak na marginesie. Miała
> zapłacić 900, ale właśnie przez dostarczenie kiecki na ostatnią chwilę
> policzono jej stówkę mniej.
> Dlatego sądzę, że 1000 zł za kiecę, jakby nie było, firmową, to wcale
> nie jest dużo. I to z szalem, dodatkami itp.
no wlasnie moja tez zadna firmowa, salon jak salon, miesci sie w takim
miejscu ze nawet suterena to za dobre okreslenie :)
zadna firmowka, ale oplacalo sie ;)
pozdr
M
|