Data: 2002-04-07 08:27:48
Temat: Re: sytuacja na rynku pracy dla ON
Od: "Scalamanca" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "LECH DUBROWSKI" <l...@i...org.pl> napisał w wiadomości
news:a8or6f$dcg$1@news.tpi.pl...
> Dawniej w Wyborczej bylo nawet duzo ciekawych ofert skierowanych do ON o
> niskim stopniu niepelnosprawnosci, ale zwiekszyly sie wymagania.
To nie dotyczy jedynie ON, to dotyczy wszystkich. Poza tym w Wawie od kilku
miesięcy jest zwyczajnie recesj, mnóstwo ludzi straciło pracę (i to nie ON),
zwalnia się nawet dobrych informatyków, ludzi z wykształceniem i
doświadczeniem.
W niektórych zakładach pracy poszukuje się ludzi baaardzo wąsko
wyspecjalizowanych w danej dziedzinie. Takich, co to wiedzą coś o wszystkim
i wszystko o czymś.
Absolwentów uczelni jest tutaj mnóstwo, można wybierać jak w ulęgałkach. A
pracodawcy poszukują pracowników doświadczonych. Absolwenci słyszą, że nie
mają doświadczenia. Żeby je zdobyć, trzeba szukać miejsc do odbycia stażu. A
za staż się nie płaci, bo nie ma funduszy (poza tym, zazsłyszane w zeszłym
tygodniu: "Nie możemy pani przyjąć, nie mamy pieniędzy na opsłacenie stażu.
Ani pracowników w wieku rozrodczym i emerytalnym"). Pozostaje wolontariat -
żeby zdobyć staż. I dopiero potem szukanie pracy właściwej. :/
> Kiedys wystarczala sama umiejetnosc obslugi danego programu komputerowego.
Ale teraz to praktycznie każdy to potrafi. Każdy zna angielski. Każdy jest
dyspozycyjny i ma prawo jazdy. To już nie są atuty, to jest podstawa, o
którą praktycznie nikt nie pyta przyjmując za pewnik. Nie wspominają o
studiach. Nie pytają już, czy ktoś skończył studia, tylko JAKIE ktoś
skończył studia. No i nie wystarczy dobra znajomość praktyczna języka czy
komputera - na to musi być papierek.
Chociaż mnie się kiedyś udało znaleźć pracę bez papierka poświadczającego
moją umiejętność, po prostu mnie przetestowal pierwszego dnia i zdecydowali,
że zostanę. :) Ale to było 4 lata temu...
--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://krakowianka.art.pl/dagmara
|