Data: 2012-04-17 08:15:00
Temat: Re: "szara" rzeczywistość :)
Od: "Chiron" <i...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chwilozof" <...@u...pl> napisał w wiadomości
news:jmj6k4$l90$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Chiron" <i...@g...com> wrote in message
> news:jmj5qe$6t4$1@node2.news.atman.pl...
>
>> To kognitywna inteligencja człowieka- praktycznie nieobecna u zwierząt-
>> sprawia, że wielu ludzi uznało się za rónym Bogu- i sami wzięli się za
>> kreowania świata. Stawia się pytanie: "czy można zrobić..." i
>> jakkąkolwiek brednię tam nie wstawisz (klonowanie ludzi, zawracanie rzek,
>> etc)- to mało kto spyta: "a po co?"- tylko ludzkość z zapałem rozpoczyna
>> swoje dzieło zniszczenia. To mniej więcej tak, jakby dawni żeglarze,
>> zamiast nauczyć się wszystkiego o położeniu gwiazd, i kierować się nimi
>> podczas nawigacji- zaczęli je ustawiać tam, gdzie któremu wygodnie. No bo
>> tak. No bo każdy jest bogiem.
>> Do czego to IMO musi doprowadzić?
>>
>>
> Kto/co to jest Bog?? Skad sie ten bog wzial i kto go przywlokl do nas.
> Gadasz o tym bogu jakby byl gdzies poza nami a on jest w nas bo to my
> nim jestesmy i szukamy go w nas przez nas. Popadasz w petle wlasnych
> konfabulacji.
Być może. Jednak uczciwie należy przyjąć, że być może to Ty popadasz w taką
pętlę. A może obaj popadamy?
Ja uważam, że jesteśmy częścią Boga. Odeszliśmy, by się udoskonalić- i
doskonali wrócić. Lub też- kto się nie udoskonali- będzie niepotrzebny.
Jak Cię czytam- IMO tu za wiele nasze poglądy się nie różnią.
>> W takim razie- pierwsze, co mi się nasunęło- czym jest dla Ciebie Miłość?
>> Czy odczuwasz Ją? Nie tylko (ale także) pomiędzy kobietą i mężczyzną- ale
>> ogólnie. Czy zgodzisz się, że to Ona wypełnia wszystko, co żyje? Z tego,
>> co piszesz- chyba nie. No ale napisz proszę, jak to widzisz?
>>
> Dla kazdego milosc znaczy cos innego. To tak jak zapytac - czym jest
> dobro?
> To po prostu opis czegos co odczuwamy w silny sposob i czego potrzebujemy
> by zyc - nie tylko w tej rzeczywistosci ale globalnie jako byt. Tak to
> widze
> Niemalze moglbym zaspekulowac ze milosc to naped zycia.
No i tu się zgadzam. To napęd, treść, sens, esencja- życia.
>> Czyli- masz wpływ na swoją myśl, masz więc na rzeczywistość. Zamiast więc
>> złorzczyć Demiurgowi, którego nie jesteś w stanie pojąć (no bo jak?)-
>> może warto nasycać nasze myśli- Miłością?
>>
> Tak - wplyw niekontrolowany lub niepoznawalny tylko goniony jak kon za
> marchewka.
> Nasze mysli nasycone sa miloscia od poczatku tylko my to psujemy i
> zagluszamy
> na rozne sposoby. Wystarczy tylko skierowac uwage na 'fizycznym
> doswiadczaniu' zamiast
> na duchowej obserwacji tego doswiadczenia.
> Zobacz sam ze dzis wszystko koncentruje sie na technologi i doswiadczeniu
> ale to sa tylko
> potezne warstwy informacji kuszace obserwatora do utonieciu w ich
> zrozumieniu.
Na tym polega różnica płci. To jest tym, co pozwala nam przetrwać. Gdy jedna
płeć- męska, osiągnęła swój sukces poprzez doskonalenie się w analizowaniu
wszystkiego, rozbieraniu na drobiazgi (czyli to, o czym piszesz)- druga
nasza część- ta IMO lepsza:-) - syntetyzuje. I dzięki temu- potrafi uchwycić
to, co istotne w naszym życiu. Nie wiem, czy się ze mną zgodzisz- jednak IMO
mężczyźni analizują, rozkładają, a potem starają sięobjąć intelektem każdą
część- i zadowoleni z siebie- uważają, że posiedli wiedzę. Kobiety często
wręcz przeciwnie- one często po prostu wiedzą. Dlatego ich nie interesuje
cały ten sztuczny komputerowy świat. One wiedzą, że tak naprawdę- nie ma on
dla ludzkości najmniejszego znaczenia. Z całą pewnością o wiele mniejsze,
niż bycie kochanym.
--
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|