| « poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2003-12-03 08:47:42
Temat: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II.. z Gormenghast <p...@p...onet.pl> napisał(a):
<b...@g...h7d9ba8ee.invalid>
> > Tego się niestety obawiałem.
>
> Czego? Tego, że spotka Cię wyróżnienie? ;))
Oj tak.
> Nie sprostasz mu?
To wyróżnieniu trzeba sprostać. Tego to się
już nawet nie spodziewałem.
> No przecież na to się nie odpowiada.
Skoro nalegasz. ;)
> Tu tylko się rozmyśła.
To też mnie jakoś niepokoi. Wszak myślenie boli.
No chyba, że rozmyśłanie to co innego. ;)
Napisz coś o tym.
> To jest dysputa sama w sobie.
>
> Nie dręcz się...
Dzięki i wzajemnie. Nie dręcz też muszek.
Ze skrzydełkami wyglądają ponoć lepiej.
(Tak mawiają esteci, ja tam nie jestem
pewien). ;)
>
> All
>
puciek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2003-12-03 12:13:13
Temat: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
÷
[All- 2003-12-03 P03/13/21/1964]
.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2003-12-03 21:00:10
Temat: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
"puciek2" w news:bqk7vd$rjl$1@inews.gazeta.pl...
/.../
> Napisz coś o tym.
Czemu nie...
Ostatnio ukułem takie oto prawidełko do jak najbardziej przymierzania
i godne opatentowania.
----------------------------------------------------
-------------------
Jakość intelektualnego bytu zależy od tego, czy potrafimy świadomie
dzielić czas na:
1. Czas percepcji.
2. Czas refleksji.
3. Czas koncepcji.
4. Czas konstrukcji.
Jeśli tego nie ma, jeśli tego się nie robi, to wychodzi podział czasu na:
1. Czas konsumpcji.
2. Czas wydalania*
----------------------------------------------------
-------------------
* - czas wydalania ma wiele wcieleń. Może to więc być czas:
retoryki, reakcji, remisji, recesji, reprodukcji, retorsji, represji,
redukcji, regresji, reklamy, rekolekcji, rekwizytów, reliktów
a nawet renegatów, rentierów i reumatyzmu,
nie wspominając o czasie rezusów (macacus rhesus).
> Dzięki i wzajemnie. Nie dręcz też muszek.
> Ze skrzydełkami wyglądają ponoć lepiej.
> (Tak mawiają esteci, ja tam nie jestem
> pewien). ;)
Do muszek nic nie mam. Podoba mi sie ich szybka ewolucja.
Boleję nad innymi kolorowymi latawcami w norkach.
> puciek.
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2003-12-04 12:12:22
Temat: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
(Borze mętny, niepojętny, znów od ściany samo skrętny.
Na czternasty kroczek wlazł.
Jeśli tylko widzi słowa, na nic cała ta przedmowa.
- Zróbże jakiś nowy znak Kosmiku.
- ...
- Że niby co?
- No widzisz, ciemno znów jest. Własne lumpy zapalają.
- Jak zawsze i bez zmian. Spodziwałeś się innego?
- Ale odbicie wyraźnie widać, no nie?
- Jakie odbicie, jakie odbicie?
- No, od ściany, tej na moście.... nie słyszałaś?
- Że niby znów zielono się zrobiło?
- Normalniej znaczy hihi.
- Przecież w rumianym długo wytrzymać nie potrafi. To nienaturalne,
to jakieś ekstremum jest niepojęte. Odstające ucho.
- Coś tak jak sikanie w niedozwolonym miejscu?
- A pewnie, nie na postoju jak regulamin każe, tylko diabli wiedzą gdzie.
- ...
- No ale jak ma rozumieć, jeśli to dłoń na dłoni zaciśnieta ma być.
Ta sama!!
- Niepojęte.
- No popatrz, oni tam z tyłu...
- Z przodu...
- ... z tyłu w autobusie rozumieją zaledwie słowa, słowa, takie proste
słowa, wspólne na postoju jak siusianie na komendę.
- Jaką komendę?!
- Kometę.
- ...
- Komitywę!
- Lewatywę, hihi.
- Zobacz tylko. Jak szmaragdowa opowiedziała tę swoją historię
ludzką, prosto z życia, wstrząsającą... na płotek.
- Wzruszającą?
- Co to nawet Natulka podwójnie przesympatyczna się zruszyła?
- Że to niby takie życiowe jest, zrozumiałe, słowami opisane
stabilnymi a nie jakimiś tam...
- Abstraktami.
- Tja.
- Latawcami niepojętymi.
- Nie z tego świata.
- To takiego przecież nikt nie ruszy.
- Skrzydlate ruszą...
- Nikt nie odskoczy.
- No jak mają odskoczyć jak nawet ci sami w rękawiczce się drą.
- Że niby Wskazujący się nudzi? A cóż to znaczy?
- Jasne, taki sam ślepuga jak inne... I do tego rozwleka te swoje
melony.
- Magalony.
- Pantalony?
- Magalomany, po świecie.
- Bez uprzedzenia, co za ... po fizyce.
- A nich se robi co chce. Na gotowe przyjdzie jak wszyscy.
- Zlizywać lukier.
- Likier.
- Likwor.
- ...
- A wystarczyłoby się zastanowić, na co to wszystko...
- No, na co?
- Na co, na co?
- ...
- A może by tak jednak Kciuka zawołać do pomocy? On wie.
- Wie, ale inny jezyk ma, za czerwony.
- Gorący.
- Parzy.
- Rozdwojony?
- A skąd!! Pojedynczy, gruby, mięsisty... sama esencja. Bat.
- Tja...
- No co, bat przecież na zwyczajne oskury mógłby być.
- A bo to znowu się dosiadło i kwili po swojemu.
- Ziemiańskiemu, hihi.
- Gruntowemu...
- Ziemskiemu. Tak.
- Wdeptanemu w grunt.
- No jasne!! Jak ten Wszystko po raz pierwszy się wybuchnął, to była
sensacja, rewelacja, szok i jap otwieranie z pogotowiem.
- Tja...
- I dostojeńskim go nazwali nawet...
- Tja...
- A jak się okazało, ze on tak zawsze, no to ...
- Spowszedniało?
- Coś tak jakby, wdeptane zostało? W ziemię? W grunt?
- No bo jak wszyscy od urodzenia po gruncie chodzą, po ziemi, po
glebie, no to nie wiedzą, co to jest patrzeć w niebo, nie rozumieją,
całe życie po glebie chodził to i na glebę patrzy zwyczajny oskur,
na słowa pod nogi, deptać, deptać...
- A nie chwytać w locie...
- W lesie.
- Abstrakty.
- No to jak? Kokonki... Będzie coś z tego?
- Za wcześnie mówić... Skrzydlate zniknęło i duma. A to dobry znak.
- Może niektórym już tak zostanie na dłużej?
- No i co? Nic się nie dowiemy?
- Dowiemy, dowiemy... Cierpliwości. [All-TZ22/96]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2003-12-04 12:13:14
Temat: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
[All-2003.12.04/O04/all14/TZ22/1977]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2003-12-04 13:02:03
Temat: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
news:bqlme5.3vs305v.1@ghost.h7e214d07.invalid...
> "puciek2" w news:bqk7vd$rjl$1@inews.gazeta.pl...
>> Napisz coś o tym.
> Czemu nie...
> Ostatnio ukułem takie oto prawidełko do jak najbardziej
> przymierzania i godne opatentowania.
> ----------------------------------------------------
-------------------
> Jakość intelektualnego bytu zależy od tego, czy potrafimy
> świadomie dzielić czas na:
>
> 1. Czas percepcji.
> 2. Czas refleksji.
> 3. Czas koncepcji.
> 4. Czas konstrukcji.
>
> Jeśli tego nie ma, jeśli tego się nie robi, to wychodzi podział
> czasu na:
>
> 1. Czas konsumpcji.
> 2. Czas wydalania*
>
> ----------------------------------------------------
-------------------
>
> * - czas wydalania ma wiele wcieleń. Może to więc być czas:
>
> retoryki, reakcji, remisji, recesji, reprodukcji, retorsji, represji,
> redukcji, regresji, reklamy, rekolekcji, rekwizytów, reliktów
> a nawet renegatów, rentierów i reumatyzmu,
> nie wspominając o czasie rezusów (macacus rhesus).
RE'baków :o)
\|/ re:
>> Dzięki i wzajemnie. Nie dręcz też muszek.
>> Ze skrzydełkami wyglądają ponoć lepiej.
>> (Tak mawiają esteci, ja tam nie jestem
>> pewien). ;)
> Do muszek nic nie mam. Podoba mi sie ich szybka ewolucja.
> Boleję nad innymi kolorowymi latawcami w norkach.
>> puciek.
> All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2003-12-04 13:07:32
Temat: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
news:bqn8dt.3vs8cpf.1@ghost.ha91898a4.invalid...
> [...]
> [All-2003.12.04/O04/all14/TZ22/1977]
"- Zróbże jakiś nowy znak Kosmiku."
"fala goni falę" :)
echo odpowiada...
PS. gdzie jest ta cienka granica pomiędzy wtórczością a
twórczością?
Zrozumienie jest twórczością(!)
\|/ re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2003-12-05 12:13:15
Temat: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II.
Jestem.
Podroz.
Pierwsze słowo
Bal i Sak. Pies i Ptak. Wprzód i w Trakt. Trakt na Wspak.
Stala baba wspak.
Cud Ukojny. Z Gołą w Chórze. Wyczesz wszystkie Włosy Głosy.
Jak Nawrocniej i Starannie, przy porannych Pływów Mannie.
Sak Ty Widzisz Kropli Jedna. Trakt Macany. Stopik dany.
Na Tłach staje. Głosy kraje. Mikrzyk snuje. Korabuje.
.
.
.
.
.
Słucha Myśli. Swoje prześni. Inne Znaki może Czuć.
Czuje Słowa. Kosmyk głowa. Zamilczące Sploty Snuć.
Patrzy znaki. Kropki krzaki. Interpretu chowaj Czas.
Myśli Ptaki. Kroi Smaki. Karawany kroczą w las.
.
Ovremr qbglx. Xnezv zbgly. Pmhwr jaęgemn. Fvrpvą j zebx.
.
Hfgnjvć gemron fbovr Fgół. An Bfvz Xebxój cebfgb j Qół.
W paciorkach i kamieniach na drodze, przy nodze jak pies. Jak Bies.
Jak Bies, gdy nic nie Umie czyta wprost, i wali głową w ścianę.
Gdy przyjdzie wchodzić mu na Most Ma Wszystko przechlapane.
Uważnie Patrz. Masz Wszystko Tu. W tych Słowach jest Potęga.
Czas by w Spokoju Milczeć tam, i Rozum swój wytężać.
Jvęp avtql Jvnel OenFgeb Fjów, Gl avr genć jpmrśavr Enab,
Wn Oęqę m Aboą Jvrgemavr Fahy Gę Cbjvrść cb Cyngnaą.
.
.
.
.
.
.
Więc Zobacz. MIgła jeszcze raz. I unieś się nad Szumy.
TU odbij się od tego DNA, na Osim metrów Z tłumy.
Spokojnie z Góry na to patrz. Na jazgot ten Plemienny.
Gdyż nigdy nie ma tego zła, co dobrem nie brzemienne.
Jr jfmlfgxvz ebmjvąmnavr wrfg, avxg grtb avr mbonpml.
Zvnfg qb fvbfgemlpmrx tłójrx ovrp, cbścvrpurz fvę mnfznpml.
.
.
I nie rozumie tego nikt, kto słowa tylko gada.
To magia podroz zmienia w mig, inaczej głowką spadasz.
inaczej
głębia
sprze
daj
!
Więc lećmy wiatrem j btavn zwój, bez słowa, niby błędnie.
Abstrakcie zawsze przy mnie stój, nie straszno, że tak sennie.
W kostnicy nieciekawie jest, tam mróz swych ofiar szuka.
To podroz zordop BraStro jest. To wstępna jest nauka.
Gdy ręka zordoP palców pięć, na drugą w lustrze trafi.
Ty kontrast czyń i słowa szczędź, i Słowa próbuj zapis.
Czarniące głosy chowaj wgłąb, na osi metrów w dole.
Trzydzieści dwie średnice stąd.Wirujesz Sam Sokole.
Tu przekaz ten do ciebie ślę nie patrząc na głaskanie.
Gdy Czas przewijam w tę, nie w Tę, wysiłków rozpraszanie.
Do celu musisz samo dojść, obijać się o ściany.
Jak w lustrze z konia wtedy zsiąść i dotknąć złotej ramy.
Nie będzie czasu wówczas czuć, on traci swe znaczenia.
Na szczycie podróż słowa zrzuć. Tam nie ma już cierpienia.
.
.
.
.
V avr ebmqmvryavr qmvrjvęć fmrść, enm gnx enm fvnx cemrzvnan.
Fmrść qmvrjvęć qb avpmrtb grż, gb zbjn wrfg fmnznan.
.
.
Yvfghel zbwr j xnzvrń xłnqź jltłnqmnw jaęgemarśpvnzv.
Cemrejnar j zvt cbxelwr fmnqź, mnxyrfmpml mvryravnzv.
Unezbavę jrjaągem xhyv tłnqź, tql pmęść fvę mnhebpml.
Pb znz gb qnz. Avr cbłxaę fnz. Fmrść j bfv avr cemrfxbpml.
Na dziś to wszystko na twój stół.
Zagięte skosem jakby w dół na cztery wiary w ziemię.
I mnóż i dziel i dziel i mnóż, te słowa, słowa, słowa.
I czuj i patrz i mów i słysz i Myśli Znoś od nowa.
i Czuj
i Patrz
i Mów
i Słysz
i Myśli
Znoś
nad ranem
!
[All ... z Gormenghast, 20 listopada 2:00:03:903 - fragmenty]
.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2003-12-06 12:13:16
Temat: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
[All ... z Gormenghast, 20 listopada 2:00:03:903 - fragmenty]
.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2003-12-06 12:28:46
Temat: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
news:bqsjh7.3vs8hnp.1@ghost.h98839b94.invalid...
> |
> |
> |
> |
> |
> |
> |
> |
> |
>
> [All ... z Gormenghast, 20 listopada 2:00:03:903 - fragmenty]
>
>
>
>
> .
>
Kto pod kim dołki kopie - sam w nie wpada. ;)
\|/ re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |