Data: 2005-08-26 12:28:24
Temat: Re: terapeuta też człowiek
Od: "Hania " <v...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
yarpeen <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
>
> że się coś sp...ło, a pani terapeutka stwierdziła że to mój problem i
wymysły
> .... Może założymy jakiś związek pokrzywdzonych(choć tak się nie czuję;))
> przez terapeutów???
Mi tam sie wydaje, ze nie mozna tego zawodu porownac do piekarza czy
sekretarki: odpowiedzialnosc za los "klienta" jest niewspolniernie wieksza.
Jednak czynnik "powolania" w kombinacji ze zdrowie psychicznym jest tu
nieoceniony.Sama spotkalam sie kiedys z kolesiem prowadzacym kursy malzenskie
(czy jakies tam inne poradnictwo), ktory odrzucony po krotkim zwiazku (nie
przeze mnie ;-) zalamal sie i przez pol roku nie pracowal. Wydaje mi sie, ze
taka osobowosc wyklucza mozliwosc bycia terapeuta.
zdrowki
hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|