Data: 2011-01-22 22:56:15
Temat: Re: teraz ksiadz....
Od: Frank Einstein <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(K)a pisze:
>
> "Frank Einstein" <f...@g...pl> wrote in message
> news:ihflt4$aek$1@inews.gazeta.pl...
>>> ale tu nie chodzi o zyczliwosc, czy niezyczliwosc ksiedza.
>>
>> No to chyba czegoś tu nie łapię.
>> Jaki więc może być inny powód odmowy udzielenia ślubu przez księdza,
>> zwłaszcza, że Watykan dał jemu wolną rękę,
>> a formalności nie są tak naprawdę ściśle obligatoryjne?
>
> nie wiem. Nie jestem ksiedzem.
>
>>
>>
>>>> A tak jak mówisz, dla każdego katolika ślub w kościele to taka
>>>> podniosła
>>>> uroczystość i każdy katolik biorący ślub to na pewno ją w duchu
>>>> przeżywa.
>>>
>>> dla katolika. Jednak wielu katolikow jest tylko nimi z nazwy.
>>>
>>> i.
>>
>> Z nazwy jest dla gości weselnych i to też nie wszystkich, bo nie
>> chce mi się wierzyć, że młodzi i ich rodzice nie przezywają ślubów.
>
> slub moze przezywaja, ale nie w sensie katolika.
>
>> Poza tym większość jest chyba tylko właśnie takimi katolikami, z nazwy,
>> którym nie zbyt po drodze do kościoła, jednak troszkę naiwnie jest chyba
>> oczekiwać od nich jakiejś egzaltacji w wyznawaniu wiary.
>
> no, niestety,. Nie trzeba egzaltacji jesli chodzi o prawdziwego wyznawce
> jakiejkolwiek religii.
Jesteś niepotrzebnie tak surowa w swoich ocenach.
Człowiek już taki jest z natury, że to co powszednie,
tego nie ceni i to się jemu nudzi.
To tak jak z rodziną - na co dzień ludzie czasem już patrzeć
na siebie nie mogą i koty drą, a jak ich rozdzielić,
to tęsknią i cieszą się ze spotkania. Czują wtedy swoją wieź.
--
Pozdrawiam,
Frank Einstein
|