Data: 2006-04-12 16:39:01
Temat: Re: teściowa
Od: Lia <i...@p...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2006-04-12 18:25:28 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *eltec* skreślił te oto słowa:
>> Jak dziecko coś zniszczy przy okazji wielkiej akcji "chcę pomóc" to pal
>> licho, ale jak dorosła baba niszczy patelnie czy ubrania to nalezy jej
>> kategorycznie zabronić "pomagania" w domu. Ma swoja kuchnie i swoje garnki
>> - niech się nimi zajmuje. Jak przychodzi w gości do dzieci niech sie
>> zachowuje jak gość, a nie rządzi.
>
> Chyba nie mówisz tego poważnie.
Dośc poważnie jednak. Nie widze powodu, żeby ktoś nieproszony grzebał mi w
przysłowiowych garach.
Jak mamusia przychodzi to niech mamusia odpoczywa i sie bawi z wnukami
jeśli ma ochote, a nie robi za sprzataczke. Zwłaszcza jak mamusia nie ma
wyobraźni i ma zaciecie do niszczenia nie swoich rzeczy.
Mi np radosci nie dostarcza wydawanie pieniedzy na cos tylko dlatego, ze
ktoś był łaskaw mi to zniszczyć. Zwłaszcza, ze nie wszyscy kupuja patelnie
za 9 zł w Tesco, a skarpetki za złotówke.
A jak ktoś nie radzi sobie z umyciem patelni to pewnie uruchamiajac
zmywarke czy pralke jest w stanie urządzić małą powódź...
Jasne zasady i tyle. Moje brudne garnki, moje brudne gatki czy skarpetki to
moja sprawa, tylko i wyłacznie. Albo wynajmowanej pani do sprzątania.
Nie ma ciągłych szkód to i łatwiej o dobrą atmosferę.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/
|