Data: 2006-04-14 07:05:27
Temat: Re: teściowa
Od: twiza <b...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
twiza napisał(a):
> Lozen napisał(a):
>> Iwon(k)a wrote:
>>
>>>> Ja akurat jestem z tych co bardzo sobie cenia wlasne garnki i nie
>>>> uznaja obcych osob po nich zagladajacych, i nie wazne czy jest to
>>>> tesciowa czy kolezanka czy sasiadka, na to nie pozwalam i tyle.
>>>
>>> tym bardziej powinnas zrozumiec frustracje twizy.
>>
>> Odnosze sie do _jej_ podejscia i zachowania, a nie do tesciowej.
>> Tesciowa ani tu nie pisze, ani tez pytanie w poscie poczatkujacym ten
>> watek nie odnosilo sie do tego jak zmieniac tesciowa, jak jej cos
>> wytlumaczyc, jak ja oduczyc zagladania po garnkach - pytanie bylo "co
>> mam zrobic?"
>>
>>>> TYlko ze jest roznica pomiedzy powiedzeniem komus "odwal sie od
>>>> moich garnkow" a "ja tu wszystko mam juz prawie skonczone, niech
>>>> mama sobie usiadzie i odpocznie, a ja zaraz wroce".
>>>
>>> aha, bo Ty u twizy bylas i wiesz jak twiza zalatwia sprawe :>>
>>> ja widze, ze nie umie powiedziec nie.
>>
>> Akurat odnosilam sie do samej siebie, nie do twizy. Moglabym byc
>> chamska wobec tesciowej, ale nie chce, bo po pierwsze ja lubie, po
>> drugie szanuje, a po trzecie wiem ze do niczego to by nie doprowadzilo
>> poza nieporozumieniami w rodzinie. Natomiast te drugie czesto
>> stosuje, mama jezeli za mna pojdzie to tylko po to zeby z boku postac,
>> moze popatrzec, moze porozmawiac, ale nic nie robi, w niczym nie pomaga.
>
> Ona jest może czasami spokojna, ale wystarczy opowiedzieć jej historie
> śmieszną o córce, albo o czymkolwiek to ona zaraz zaczyna swoje spiewki
> co ona by zrobiła, i tak dalej.
> Do kuchni za mną nie pójdzie bo woli pooglądać telewizję, jak cos u mnie
> robi to wtedy kiedy jest tylko maz w domu, albo ona sama z dziecmi, gdyz
> wie ze jej juz na to nie pozwalam i na cokolwiek. Ale nie momaga
> mówienie jak wyjde niech mama nic nie robi. Mąż z nia czasami
> rozmawia bo jest jego matką, wie jakie ma zachowanie i trudny charakter,
> i wie że jej już nie zmieni.
>>
>>>>>> No to co, tesciowa teraz do szkoly poslesz? Mowimy o tym co jest,
>>>>>> a nie o tym co mogloby byc i jak (w tym przypadku) temu zapobiegac.
>>>>>
>>>>> nie do szkoly, ale na pewno nie tolerowanie takiego zachowania, a
>>>>> Ty mam
>>>>> wrazenie chcesz to wlasnie zasugerowac.
>>>>
>>>> Sugeruje zachowanie odpowiednie do sytuacji, a nie gdybania co by
>>>> bylo gdyby ciotka miala wasy.
>>>
>>> sugerujesz zachowanie nieodpowiednie do sutyacji. sytuacja wymaga zgola
>>> innego zachowania. a o wasach ciotki nikt nic nei wspominal.
>>
>> A jaka jest Twoja propozycja? Bo poza tym co to sie dzieje kiedy
>> kobieta nie ma zycia poza rodzina to juz czytalam. Ani to jest porada
>> ani pomoc, to jest jedynie ocena danych sytuacji. W czym to wiec
>> pomoze twizy, jezeli jej tesciowa jest taka a nie inna?
>> BTW, nie znasz powiedzenia "gdyby ciotka miala wasy.."?
>>
>>>> Tylko ze jezeli twizy nastawienie do zwiazku jest takie jak widac na
>>>> zalaczonym obrazku, to mysle ze wtedy wybrala by tylko z naszych rad
>>>> te teksty do tesciowej i poszlaby do niej z atakiem i planem na
>>>> rozpoczecie wojny swiatowej.
>>>
>>> to sa tylko Twoje wnioski.
>>
>> Wnioski sa na podstawie jej reakcji na rozne tu posty. Gdyby
>> faktycznie miala sobie ta sytuacje przeanalizowac, zastanowic sie nad
>> obiema stronami, poszukac jak najwlasciwszego rozwiazania z pewnoscia
>> udzielilaby sie w tym watku zwlaszcza w tych, z ktorymi sie nie
>> zgadza, a nie podpisywala pod Toba jak to jej nikt nie rozumie, i
>> tylko Ty jedna ;)
>>
>>> inne. twiza pisze wzburzona, zdenerwowana zachowaniem tesciowej,
>>> a w obecnosci tesciowej postawic sie nie umie, nie umie powiedziec nie.
>>> dlatego, ze nie sadze ze poleci z nozem w kieszeni podburzona dyskusja.
>>
>> A ja juz od jakiegos czasu watpie w realnosc tej sytuacji w zwiazku
>
> związek jest spoko, jesli tesciowa jest z dala od nas,jesli wyjedzie do
> swojej roddziny, maz zgadza sie z moim zdaniem i słucha sie mamy
> z
>> jej niektorymi odpowiedziami, wiec juz tylko z Toba skoncze dokoncze
>> te dyskusje.
>> Kasia
i nie słucha sie mamy -miało byc
|