Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze

Grupy

Szukaj w grupach

 

Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-05-16 15:18:59

Temat: Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

zielsko <4zielsko@USUN_TOhoga.pl>
wyrosło w news:ba09pf$sj0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Dnia 03-05-14 użytkownik Edward Robak napisał :
>
> >
> > rozumiem, że Twoja naukowa definicja świadomości wygląda mniej więcej
> > tak: "świadomość to jest takie coś, co klient ma aby mieć świadomość"
> Nie bo swiadomosc to proces.
> Swiadomosc intrapsychiczna i percepcyjan to taki wiecznie wyswietlany
> film. Zdefiniowanie swiadomosci to dosc trudne zamierzenie.
> Swoja droga biochemicy sie przymierzaja do powiedzenia gdzie sie ta
> swiedomosc dzieje :)

Taaa... i w rozumieniu owej 'piorunowatej elektryczności'
są na etapie starożytnych Greków szukających chałupy
Zeusa... w drzewku przez pieruna walniętym na popiół :-)))

To debilizmy (czyt.: granty za paciorki, amulety i makula-
turę upstrzoną w 'merytoryczny' rzucik) identyczne, jak
szukanie w mózgu dowolnych ośrodków "tego i owego"...

Równie 'dobre', jak szukanie w spalonym pentiumie wyjętym
z podstawki... "informatikonów". ;-(((

Pyry do łap i bimber w regenerowanych nocnikach pędzić,
a nie pitolić w 'przecudnych' bajeczkach (o królewnie
Świadomościance i krasnoludkach świadomośmioszkach) ko-
szałki opałki, do rozdziawiających buzie z zachwytu zgre-
działych do imentu (i przedzgredziałych też) kompletnie
otumanionych przedszkolaków...

Równie dobrze mogą szukać sobie błędów ortograficznych
i (dorabiać polskie ogonki!) na newsach... 'polując' na
nie... młotkiem w drutach tepsy... (jak 'biochemicy' to...
kwaskiem/zasadką...)

Albo 'muzytonów' Muzyki np. w klawikordzie z muzeum w Salz-
burgu, na którym Wolfgang A.M. swego czasu sobie pogrywał...

===============
"Świadomość" to bardziej pierwotny/'archetypiczny'
ABSTRAKT od elektryczności, magnetyzmu i GRAWITACJI...
===============

Przed "definiowaniem" CZEGOKOLWIEK (a "świadomości"
_na_ _samiuteńkim_ końcu) NAJPIERW _poprawnie_
zdefiniuj... "DEFINIOWANIE" !!!

========== (a teraz tytułowe _M_E_R_I_T_U_M_!!!)

Gdy Carl [JT: syn F.] miał cztery lata, Feynman podjął kampa-
nię przeciw podręcznikowi nauk przyrodniczych dla klas pierw-
szych. Na pierwszej stronie książki widniały rysunki mechanicz-
nej zabawki - psa na sprężynę - prawdziwego psa i motocykla. Pod
każdym rysunkiem znajdowało się to samo pytanie: Co sprawia, że
to się porusza? Zaproponowana odpowiedź, "energia", doprowadziła
go do wściekłości.
To tautologia - twierdził - pusta definicja. Feynman, którego
praca polegała na rozumieniu różnych abstrakcyjnych pojęć ener-
gii, uważał, że lekcje nauk przyrodniczych byłoby lepiej zacząć
od rozebrania mechanicznego psa i zbadania układu trybów i zapa-
dek.
Sformułowanie "energia porusza psa" mówi uczniom pierwszej
klasy równie dużo, co powiedzenie "Bóg porusza psa" lub "zdol-
ność do poruszania porusza psa". Zaproponował prosty test mający
na celu sprawdzenie, czy ktoś uczy nowych idei czy tylko defini-
cji:
===========================
Trzeba polecić uczniom: "Bez korzystania z nowego słowa, które
właśnie poznałeś, spróbuj opisać, posługując się własnymi sło-
wami, czego się nauczyłeś. Nie używając słowa <energia>, powiedz
mi, czego się dowiedziałeś o ruchu psa".
===========================

Inne typowe wyjaśnienia podane w książce były równie puste:
<grawitacja powoduje spadek ciał> lub <tarcie powoduje zużycie
przedmiotów>. Po próbie przekazania studentom pierwszego roku
podstaw wiedzy fizycznej, Feynman wierzył, że można uczyć praw-
dziwej wiedzy również uczniów pierwszej klasy. "Buty się zdzie-
rają, ponieważ podeszwa styka się z chodnikiem i drobne kamyki
trotuaru wyszarpują kawałki skóry". To wiedza. "Samo stwierdze-
nie, że dzieje się tak z powodu tarcia, jest kiepskie, gdyż nie
ma nic wspólnego z nauką".
==========
[James Gleick, "Geniusz" str. 399]

Kiedy JA słyszę słowo "proste"(/banalne/trywialne itd.) to...
natychmiast mnie owe słówko "doprowadza do wściekłości"...

Np. tu: "prosty test"...

Feynman kierowany niezłym węchem dotarł (prawie, z 'drobną'
pomyłką) do... "pons asinorum" (smoka (głupoty zwanej "eduka-
cją") p. MID: <atsuao$328$1@news.tpi.pl> ) - bardziej _mniej_
niż więcej - w stylu: http://217.97.84.44/m/ ... po czym
zginął rażony 'bez łeb' Gibbonem... (bo na węch dotarł do smo-
ka, aleć gołym węchem trudno ubić...TAAAAAKIEGO smoka (vel
All'owy "sejf" z Allem i resztą maupiątek w środku rzecz ja-
sna. Każda we własnej 'przegródce', równie pancernej...)

---------
Pokrzywku (&reszto stada)!
Uogólnij(/cie) "test Feynmana", czyli... spróbuj(/cie) zdać
"test Feynmana" opisując jak rozumiesz(/cie) rzecz jasna...
właśnie "test Feynmana"... bo cóżby innego...

JeT.

P.S.
Sam Feynman byłby wielce zdumiony, gdyby dowiedział się, jak
RZADKO _jemu_samemu_ udawało się mu ów test pozytywnie 'zali-
czać'... A dzieci... a dzieci tego testu w ogóle zdać nie mogą
bo to jest prawie ("Prawie" baaardzo mikroskopijne) NIEMOŻLIWE!
Tym niemniej... _wyłącznie_ właściwe zaliczenie TEGO testu ozna-
cza poprawne zrozumienie dowolnego zagadnienia.


P.S.S.
> Non Nobis Solum Sed Toti Mundo Nati
Przepisując powyższe _automatem_ w każdym poście wyglądasz
jak kretyn, który jest 'w stanie' "poczuć Boga" dopiero
wtedy, gdy wszędzie 'gdzie tylko się da' pozawiesza (rozka-
zem wydanym swoim niewolnikom) odpustowe krzyżyki itp. ga-
dżetomanie...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-05-16 17:33:46

Temat: Re: Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze
Od: y...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> zielsko <4zielsko@USUN_TOhoga.pl>
> wyrosło w news:ba09pf$sj0$1@nemesis.news.tpi.pl...
[...]

Do czego to może doprowadzic niusowe zycie :(
Czy twoja rzeczywistosc jest tak koszmarna ze
siedzisz i stukasz bez sensu ?

yef

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 18:39:27

Temat: Re: Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Stworzonko <y...@o...pl>
przyleciało, podniosło łapkę i zaznaczyło k.m.
w wiadomości news:1e5d.000007be.3ec520fa@newsgate.onet.pl...

> [...]

> Do czego to może doprowadzic niusowe zycie :(
> Czy twoja rzeczywistosc jest tak koszmarna ze
> siedzisz i stukasz bez sensu ?

Powarczymy pieseczku troszeczkę na siebie?
Czy poza posikiwaniem co się pod brzuszek nawinie
chociasz łapkę podać potrafisz?
No! Podaj łapę!

> yef

JeT.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 18:55:25

Temat: Re: Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze
Od: "ksRobak" <e...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

y...@o...pl napisał(a):

> > zielsko <4zielsko@USUN_TOhoga.pl>
> > wyrosło w news:ba09pf$sj0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...]
>
> Do czego to może doprowadzic niusowe zycie :(
> Czy twoja rzeczywistosc jest tak koszmarna ze
> siedzisz i stukasz bez sensu ?
>
> yef

od tworzenia - są "twórcy"
od korzystania - są "kożystacze" (przez żet z kropką) (?)
od rozśmieszania - są "rozśmieszywacze" ;)

każdy ma swoją rolę do spełnienia i każdy jest równie ważny

rozśmieszywacz harmonizuje harmonię :o) [ksRobak]

"błazen królewski"
:-)
ksRobak



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 19:53:18

Temat: Re: Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze
Od: "ksRobak" <e...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy Turynski <j...@p...com> napisał(a):

>
> ========== (a teraz tytułowe _M_E_R_I_T_U_M_!!!)
>
> Gdy Carl [JT: syn F.] miał cztery lata, Feynman podjął kampa-
> nię przeciw podręcznikowi nauk przyrodniczych dla klas pierw-
> szych. Na pierwszej stronie książki widniały rysunki mechanicz-
> nej zabawki - psa na sprężynę - prawdziwego psa i motocykla. Pod
> każdym rysunkiem znajdowało się to samo pytanie: Co sprawia, że
> to się porusza? Zaproponowana odpowiedź, "energia", doprowadziła
> go do wściekłości.
> To tautologia - twierdził - pusta definicja. Feynman, którego
> praca polegała na rozumieniu różnych abstrakcyjnych pojęć ener-
> gii, uważał, że lekcje nauk przyrodniczych byłoby lepiej zacząć
> od rozebrania mechanicznego psa i zbadania układu trybów i zapa-
> dek.
> Sformułowanie "energia porusza psa" mówi uczniom pierwszej
> klasy równie dużo, co powiedzenie "Bóg porusza psa" lub "zdol-
> ność do poruszania porusza psa". Zaproponował prosty test mający
> na celu sprawdzenie, czy ktoś uczy nowych idei czy tylko defini-
> cji:
> ===========================
> Trzeba polecić uczniom: "Bez korzystania z nowego słowa, które
> właśnie poznałeś, spróbuj opisać, posługując się własnymi sło-
> wami, czego się nauczyłeś. Nie używając słowa <energia>, powiedz
> mi, czego się dowiedziałeś o ruchu psa".
> ===========================
>
> Inne typowe wyjaśnienia podane w książce były równie puste:
> <grawitacja powoduje spadek ciał> lub <tarcie powoduje zużycie
> przedmiotów>. Po próbie przekazania studentom pierwszego roku
> podstaw wiedzy fizycznej, Feynman wierzył, że można uczyć praw-
> dziwej wiedzy również uczniów pierwszej klasy. "Buty się zdzie-
> rają, ponieważ podeszwa styka się z chodnikiem i drobne kamyki
> trotuaru wyszarpują kawałki skóry". To wiedza. "Samo stwierdze-
> nie, że dzieje się tak z powodu tarcia, jest kiepskie, gdyż nie
> ma nic wspólnego z nauką".
> ==========
> [James Gleick, "Geniusz" str. 399]
>
> Kiedy JA słyszę słowo "proste"(/banalne/trywialne itd.) to...
> natychmiast mnie owe słówko "doprowadza do wściekłości"...
>
> Np. tu: "prosty test"...
>
> Feynman kierowany niezłym węchem dotarł (prawie, z 'drobną'
> pomyłką) do... "pons asinorum" (smoka (głupoty zwanej "eduka-
> cją") p. MID: <atsuao$328$1@news.tpi.pl> ) - bardziej _mniej_
> niż więcej - w stylu: http://217.97.84.44/m/ ... po czym
> zginął rażony 'bez łeb' Gibbonem... (bo na węch dotarł do smo-
> ka, aleć gołym węchem trudno ubić...TAAAAAKIEGO smoka (vel
> All'owy "sejf" z Allem i resztą maupiątek w środku rzecz ja-
> sna. Każda we własnej 'przegródce', równie pancernej...)
>
> ---------
> Pokrzywku (&reszto stada)!
> Uogólnij(/cie) "test Feynmana", czyli... spróbuj(/cie) zdać
> "test Feynmana" opisując jak rozumiesz(/cie) rzecz jasna...
> właśnie "test Feynmana"... bo cóżby innego...
>
> JeT.
>
> P.S.
> Sam Feynman byłby wielce zdumiony, gdyby dowiedział się, jak
> RZADKO _jemu_samemu_ udawało się mu ów test pozytywnie 'zali-
> czać'... A dzieci... a dzieci tego testu w ogóle zdać nie mogą
> bo to jest prawie ("Prawie" baaardzo mikroskopijne) NIEMOŻLIWE!
> Tym niemniej... _wyłącznie_ właściwe zaliczenie TEGO testu ozna-
> cza poprawne zrozumienie dowolnego zagadnienia.

ponieważ błazen zna odpowiedzi na wszystkie pytania (nawet te, które
będą zadane dopiero za 100 lat), więc mając 'kaprys' odpowie. ;)
odpowiedź będzie oczywiście błazeńska i 'absolutnie' nie powinna być
uznana jako odpowiedź. Jest ona wyłącznie podpowiedzią... (do rzeczy)

pies na sprężynę
dlaczego chodzi?
- bo nakręcamy sprężynę
jak daleko zajdzie?
- zależy ile razy przekręciliśmy sprężynę
co potrzeba zrobić aby nakręcić sprężynę?
- trzeba użyć siły
wnisek: przyczyną ruchu pieska jest siła
od ilości dostarczonej siły zależy droga
'wymiarem' ruchu pieska jest siłodroga
(pomijamy jakieś tam tarcia ponieważ nasz piesek chodzi sobie tylko
w idealnym laboratorium którym jest nasza wyobraźnia, a tam na ogół
nie ma tarcia) :o)

prawdziwy pies
dlaczego chodzi?
- bo dostał jeść
jak daleko zajdzie?
- zależy ile zjadł
czy ma sprężynę?
- jego mięśnie możemy nazwać sprężyną
co potrzeba zrobić aby nakręcić sprężynę?
- trzeba zamienić jedzenie na siłę
wnisek: przyczyną ruchu pieska jest siła powstała z przetworzonego papu
od ilości dostarczonej siły zależy droga
'wymiarem' ruchu pieska jest siłodroga

motocykl
dlaczego jeździ?
- bo dostał pić (benzyna)
jak daleko zajedzie?
- zależy ile dostał paliwa
czy ma sprężynę?
- jego silnik możemy nazwać sprężyną
co potrzeba zrobić aby nakręcić sprężynę?
- trzeba zamienić paliwo na siłę
wnisek: przyczyną ruchu motocykla jest siła powstała z przetworzonego papu
od ilości dostarczonej siły zależy droga
'wymiarem' ruchu motocykla jest siłodroga

ponieważ wymiarem ruchu wszystkich "zabawek" jest siłodroga możemy
ją sobie dowolnie zdefiniować np. fallus, sex, energia... czy jak tam komu
w duszy gra

ole, ole

"błazen królewski" :;--) (cztery oczy i długi nos) :o)
:-)
ksRobak

--
kurde bele ;D



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 20:08:36

Temat: Re: Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze
Od: y...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> Powarczymy pieseczku troszeczkę na siebie?

No nie powarczymy, moze jestes pieskiem, ale ja nie :)

yef

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 21:09:55

Temat: Re: Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze
Od: "patix" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


ksRobak wrote in message ...
>Jerzy Turynski <j...@p...com> napisał(a):
...
>> ---------
>> Pokrzywku (&reszto stada)!
>> Uogólnij(/cie) "test Feynmana", czyli... spróbuj(/cie) zdać
>> "test Feynmana" opisując jak rozumiesz(/cie) rzecz jasna...
>> właśnie "test Feynmana"... bo cóżby innego...
>>

>ponieważ błazen zna odpowiedzi na wszystkie pytania (nawet te, które
>będą zadane dopiero za 100 lat), więc mając 'kaprys' odpowie. ;)

odpowiedzi pewnie znasz ale tylko
czy znasz pytanie na ktore odpowiadasz ??

zadanie bylo cos jakby:
opisz wlasnymi slowami jak rozumiesz
pojecie/proces rozumienia

poniewaz w tej kwestii nie dokonca
zgadzam sie Gibbonem (a moze
poprostu przed nim stoje :))) ) to odp.
na pytanie a potem problem
--------------------------------------

mamy dwa zamkniete pokoje w kazdym
jedna osoba z zestawem klockow np. lego
Jedyna komunikacja to przekazywanie
szpara pod drzwiami dwuwymiarowych zdjec

Osoba A buduje konstrujcje z kolckow (== teoria)
i chce ja przekazac osobie B - robi zdjecie
(==zapisuje opis teorii slownie ) i przekazuje
pod drzwiami do B.

Jak sprawdzic,ze B potrafi odtworzyc budowle
(zrozumiec teorie) , B powinien zbudowac
kopie konstrukcji jaka zrobil A i wykonac
zdjecie z innej strony niz to zrobil A , albo
kilka zdjec z roznych stron i przekazac
zwrotnie do A (==opisz to wlasnymi slowami)

Jesli A stwierdzi ,ze te zdjecia faktycznie
pasuja do jego konstrukcji
to wie,ze B odtworzyl jego konstrukcje
(==zrozumial jego teorie)

----------------------------------------------

tak powinien postepowac "myslacy
czlowiek" - "szympans" - zamiast
odtwarzac konstrukcje (rozumienie)
bedzie probowal przeksztalcic plaskie
zdjecie powiekszajac je , pomniejszajac
przesuwajac obiekty na tym zdjeciu
(czyli bedzie przestawial napisy )
------------------------------------
no i teraz dochodzimy do Gibbona

kiedy B (nie "szympans" ) nie bedzie
w stanie odtworzyc konstrukcji ze
zdjecia przeslanego przez A ?

odp. jest prosta: wtedy gdy nie bedzie
mial w swoim zestawie klockow
tego co jest niezbedne do powtorzenia
konstrukcji A

czyli jesli byl zle uczony i musial
w jednym etapie stworzyc sobie
nowe prefabrykaty i z nich cala
konstrukcje to moze sie okazac,
ze bedzie to zbyt trudne

jednak nie jest to ograniczenie
(uposledzenie) danego osobnika
tylko dowod zlego procesu edukacji.

zatem wychodzi mi na to ,ze
Gibbon wynika ze zlego
rozumienia procesu rozumienia
czyli gibbon sam jest gibbonem :)))

pozdrawiam
patix







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-17 02:02:21

Temat: Re: Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"patix" w news:ba3k6n$o9v$1@atlantis.news.tpi.pl...
/.../
imo w dobrym kierunku :)).

> kiedy B (nie "szympans" ) nie bedzie
> w stanie odtworzyc konstrukcji ze
> zdjecia przeslanego przez A ?
>
> odp. jest prosta: wtedy gdy nie bedzie
> mial w swoim zestawie klockow
> tego co jest niezbedne do powtorzenia
> konstrukcji A

I nie będzie sobie z tego zdawał sprawy!! Wówczas krzyki dochodzące
go zza zamkniętych drzwi są niepojęte, niezrozumiałe, irytujące.
Niby wszystko gra, niby ma klocki - wyposażenie standardowe przecież -
a tu tak zwana "kicha" - nauczyciel niezadowolony ;)) Głos zza ściany
grzmi nadal i wyzywa od kretynów :)).

Kiedyś tam hRobak przywoływał Picassa i innych artystów jako
porównanie. Przykład nieadekwatny, gdyż żaden artysta nie wrzeszczy
na odbiorców swoich przekazów, nie żąda od nich _widzenia_ jego
wizji tak i tylko tak, jak on sam. Takie żądanie jest dla artysty absurdem.
Każdy odbiorca patrzy na dzieło własnym aparatem percepcyjnym
i własnymi skojarzeniami i ma do tego naturalne prawo - a niech i to
będzie prawem szympansa... Artysta w to nie wnika. Cieszy się gdy
sprzeda swój obraz. Choćby szympansowi który powiesi go u siebie
do góry nogami!:)... (musiałby łazić po suficie by go olśniło).

Wobec tego z czym mamy tu do czynienia?
Jakie to siły nakazują bogaczowi zza ściany zbiegać na dół tej drabiny
i rozmawiać z przypadkowymi ludźmi - z 14 i z 41 latkami - wsio rawno -
i tak przecież wszyscy z tego samego, szympansiego kopyta ;))?

Tutaj przywołam fragment z oryginału... wskazujący na źródła kłopotów

> > Feynman kierowany niezłym węchem dotarł (prawie, z 'drobną'
> > pomyłką) do... "pons asinorum" (smoka (głupoty zwanej "eduka-
> > cją") [...] - bardziej _mniej_ niż więcej - [...]... po czym
> > zginął rażony 'bez łeb' Gibbonem... (bo na węch dotarł do smo-
> > ka, aleć gołym węchem trudno ubić...TAAAAAKIEGO smoka

Czy szanowne zgromadzenie widzi to porównanie?
Dzisiaj Autor tych słów miota się w tej własnej koleinie _rozumiejąc_
więcej niż Feynman!!! Feynman - genialny fizyk, dzisiaj jest dla JeTa
niemal takim samym szympansem pokonanym przez Gibbona jak wszy-
scy tutaj razem wzięci. Czy to nie awans dla grupy dyskusyjnej psp !?;)))


JeT - Ty jesteś już naprawdę doprowadzony już do krańcowej desperacji.
Zewsząd otoczony przez kretynów - to pewne. Ja nie kpię! Mówię szczerze
to co widzę. Jest pewne, że masz tylko dwie drogi przed sobą. Całego
świata z którym się stykasz nie przekonasz, nie nauczysz posługiwania się
klockami, z którymi nie poradził sobie Feynman. A tej drogi ciągle szukasz,
bo rzeczywiście ta droga jest bardziej słuszna od powszechnej, jaką podąża
cały uproszczony i uschematyzowany świat. Jednak praktycznie ta droga jest
nie do pokonania! Nawet nie jesteś w stanie rozpoznać tych, którzy widzą
więcej niż Feynman, gdyż nikt się takim "wzrokiem" nie będzie tu chwalił
(ujawnienie się to detonacja granatu!!guńka). Nikt taki nie ma tej potrzeby.
Potrzeby szaleńca.

Ilekroć więc napadasz jakiegoś szympansa, rozrywasz granat!!guńka, który
Ciebie samego rani. Pozbawiasz się niegodnego Ciebie towarzystwa szym-
pansów. Oczywiście - nie potrzebujesz ani "sprzymierzeńców", ani "wyz-
nawców" - cieszysz się z tego, że zadajesz test Feynmana, którego nikt nie
rozwiąże (również z braku pokory). Ty też rozwiązania nie podasz, no bo po co.
Nie o to chodzi przecież. Nie Twoją rolą jest nauczać. Zresztą masz inne
klocki i dzieli Cię od innych pancerna ściana więc i tak nic z tego nie będzie...

Drugą drogą jest właśnie szaleństwo. Kompletne zdziwaczenie, zafiksowanie
na tym jednym przejawie życia i przetrawienie go na sprawach wielkich,
ale odległych od szympansiej codzienności. Co gorsze - wiadomo, że
inaczej się nie da. W Twoim przypadku oczywiście. I to jest chyba smutne.

Rzucasz nam testy Feynmana do rozwiązania, przekonany że i tak nikt
ich nie ruszy. Gdyby jednak postawić Cię w typowej sytuacji z testem na
przetrwanie wśród urzędników banku lub na przykład urzędu skarbowego,
gdzie Twój los przedsiębiorcy zależałby poniekąd od panienki decydu-
jącej czy zrobi Ci nalot kontrolny na firmę czy nie zrobi... co czynisz?
Jak sobie radzisz z takimi testami? Jak sobie radzisz z głupotą w Twoim
realu? Czy czasem nie wkładasz na siebie ubranka szympansa?
Nie chcesz opowiedzieć tego językiem psp. Niestety. I szkoda.


> > (vel All'owy "sejf" z Allem i resztą maupiątek w środku rzecz ja-
> > sna. Każda we własnej 'przegródce', równie pancernej...)

Czy nie dostrzegasz, że takie porównanie niczym nie różni się od tego
co opowiadał All? Zmieniasz tylko lokalizację obiektów - tzn Ty wolisz
siebie widzieć "na zewnątrz" a cała resztę znanych Ci małp "wewnątrz sejfu
o pancernych ścianach". Sprawa jest więc względna - pytanie kto jest
tutaj więźniem pozostawiam otwarte. Pewne jest tylko to, że są DWIE strony
oddzielone nieprzeniknioną przegrodą. Czy nazwiemy to bulajem, ścianą
pancerną czy tez zamkniętymi drzwiami ze szczeliną do podawania płaskich
kartek, Ty jesteś po jednej, a reszta po drugiej stronie.
W Twoim mnie­maniu.

pozdrawiam
All


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-17 06:07:42

Temat: Re: test cbneta :) [bylo: Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze]
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy Turynski:
> ... Feynman, którego praca polegała na rozumieniu różnych
> abstrakcyjnych pojęć energii, uważał, że lekcje nauk przyrodniczych
> byłoby lepiej zacząć od rozebrania mechanicznego psa i zbadania
> układu trybów i zapadek.
> ... Sformułowanie "energia porusza psa"...
> ... To wiedza.
> ... "test Feynmana"... bo cóżby innego...

Pierdoly. ;)
Proponuje Ci test cbneta! ;)))

Odpowiedz: co sprawia ze komputer liczy? :)

Mysl JeT! ;D
Jak odpowiesz dobrze - podam Ci 'lapke'. :)))))
Tylko nie krec. :D

Czarek





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-17 07:33:53

Temat: Re: Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze
Od: "ksRobak" <e...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

patix <p...@p...onet.pl> napisał(a):
> ksRobak wrote in message ...

> > ponieważ błazen zna odpowiedzi na wszystkie pytania (nawet te, które
> > będą zadane dopiero za 100 lat), więc mając 'kaprys' odpowie. ;)

> odpowiedzi pewnie znasz ale tylko
> czy znasz pytanie na ktore odpowiadasz ??
> (. . .)
> odp. jest prosta: wtedy gdy nie bedzie
> mial w swoim zestawie klockow
> tego co jest niezbedne do powtorzenia
> konstrukcji A
>
> czyli jesli byl zle uczony i musial
> w jednym etapie stworzyc sobie
> nowe prefabrykaty i z nich cala
> konstrukcje to moze sie okazac,
> ze bedzie to zbyt trudne
>
> jednak nie jest to ograniczenie
> (uposledzenie) danego osobnika
> tylko dowod zlego procesu edukacji.
>
> zatem wychodzi mi na to ,ze
> Gibbon wynika ze zlego
> rozumienia procesu rozumienia
> czyli gibbon sam jest gibbonem :)))
>
> pozdrawiam
> patix

"gibbon sam jest gibbonem" - to jest fakt oczywisty ;)

"gibbon" A ocenia "szympansa" B na podstawie jego zachowania
(uda mu się albo nie uda ułożyć konstrukcję?)
jeśli "szympans" zrobi jakąś "małpią sztuczkę" która spodoba się
gibbonowi - ten okrzyknie go "inteligentem" wg własnej oceny
inteligencji, choć nie rozumie, bo przecież sam jest szympansem, że
inteligencja (ocena zachowania) a rozumność (zdolność do logicznej
analizy/syntezy) - to dwa różne pojęcia :)

energia o którą pytało "lustro" nie jest żadnym nowym bytem
bytem w naszym przykładzie jest SIŁA i DROGA
układ współrzędnych, w którym te dwa byty występują równocześnie
będzie SIŁODROGĄ
porównaj prostokąt - jeden bok to SIŁA drugi to DROGA
pole powierzchni tego prostokąta to SIŁODROGA

energia jest tylko opisem zdarzenia - nie jest to BYT
(tu w tym przykładzie - podkreślenie autorskie) (co?)

porównaj:
==============
> Arystoteles twierdzil ze byt sklada sie z materii i formy.
> Nie moge zakapowac jak te dwie rzeczy maja sie do siebie.
> Co sie stanie jak forma sie odlaczy od materii? Co sie z nimi dzieje?
> Forma goruje nad materia- to jest pewne. Co to oznacza ze forma ma
> charekter aktualnosci a materia potencjalnosci? Co daja te przymiotniki i
> co one oznaczja? Wiem, ze forma nie ulega zmianie, materia tak.
> Dla mnie to jest najbardziej nie zrozumiale. Wyobrazmy sobie krzeslo.
> Jak je polamie to zmieni swoja forme a nie materie! Czy moglby mi to ktos
> wyjasnic?
> Jesli tak to z gory dziekuje:) Mam jeszcze mase takich pytan:)
> Please help!!!

wyjaśnienie na gruncie Teorii Czasu:

istnieje przedmiot i opis przedmiotu (słowo)
przedmiot = materia
opis = forma

jeśli odłączysz formę od materii uzyskasz z jednej strony materię nieznaną
z drugiej strony słowo (abstrakt)

jeśli połamiesz krzesło uzyskasz nowe formy i nową materię
porównaj:
noga od stołka... itd

piszesz, że forma góruje nad materią...
możesz to interpretować w subiektywny sposób tłumacząc, że rozum (poprzez
fizyczne oddziaływanie na materię np. przy pomocy rąk)
może zmieniać kształt materii i nadawać mu nową formę (nazwę)

aktualność = słowo do wiadomości
potencjalność = potwierdzenie doświadczeniem (ciężar, długość itd)
============
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.filozofia&aid=24456130

"błazen królewski"
:-)
ksRobak

--
ponieważ błazen zna odpowiedzi na wszystkie pytania (nawet te, które
będą zadane dopiero za 100 lat), więc mając 'kaprys' odpowiada ;)

(ciekawe jak długo chce się komuś chcieć?) :o) (?)







--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jak wyrazić młodych???
tesknota za 'atakiem psychotycznym'
fizjologia uczuc
NEW NAMI GROUP!!!!!!!!!!!!!
pomiar stresu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »