Data: 2003-06-08 12:15:42
Temat: Re: to nie takie proste cd on kocha inna i mnie tez
Od: "Tomasz Zaród" <t...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> obudzic sie inna, chcialabym stac juz poza ta granicą i rozumiec wiecej.
> Moze wyda Wam sie to głupie, ale wiem o tym, ze moj TZ juz stoi poza tą
> granicą i czeka bym do Niego dołaczyła.
> Agata
Rozumiem, że Wy dwoje zaakceptujecie ów trójkąt. Załóżmy to.
A co z konkubiną, czy ona zechce być "tą trzecią"? Jak długo? Czy nie zażąda
wyłączności? Domu, dzieci, poswięcania jej CAŁEGO czasu przez ukochanego?
Co wtedy?
Jak Twój mąż widzi przyszłość? Wyobraża sobie to jakoś, czy chce iść na
żywioł? Sama piszesz, że to szalenie odpowiedzialny człowiek,
"odpowiedzialność to jego drugie imię" - jak piszesz.
Bo mama wrażenie,że jest to pobardzo trudne - sądzę, że w takim "wymuszonym"
trójkącie zawsze będzie rywalizacja, niesnaski i niezdrowa atmosfera.
Pojawią się nowe dzieci męża...on będzie musiał przy nich być - choroby,
kolki,nieprzespane noce.
Co wtedy z Tobą i Twoimi chłopcami? Jak bedzie dzielił czas? Jak pieniądze?
Wydaje mi się, ze pogodzenie bycia odpowiedzialnym mężem tatą w dwóch
rodzinach (bo razem to raczej nie zamieszkacie) jest utopią. Że wyjście poza
"granicę" o której piszesz, to przewlekanie sprawy, zawikłanie jej i nikt w
tym dziwacznym układzie nie bedzie spokojny (a na pewno nie szczęśliwy).
Ola (z konta męża, więc nie "Oleńka")
>
>
|