Data: 2008-02-18 19:16:48
Temat: Re: trociny - oddam
Od: Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tomek wrote:
>> Dużej tzn. jakiej ? I gdzie są te trociny ?
>
> Leżą sobie na strychu, z którego chce to poprostu usunąć. Jest oczywiście
> suche
Czyżby kolega matematyk? :-) Jak w tym dowcipie:
Dwóch ludzi podróżowało balonem. Nagle zerwał się ostry wiatr, balon
wleciał w gęstą mgłę, widoczność zmalała do zera, a podróżnicy stracili
poczucie czasu
i odległości. Gdy po pewnym czasie mgła się rozwiała stwierdzili, że
znajdują się nad ogromną równiną. Na szczęście na pustkowiu ujrzeli
samotnego mężczyznę, przechadzającego się w głębokiej zadumie. Zbliżyli
się doń tak, że można było się porozumieć i jeden z podróżników zawołał:
- Przepraszam, czy mógłby nam pan powiedzieć, gdzie jesteśmy?
- Ten spojrzał na nich, zadumał się jeszcze bardziej aż wreszcie krzyknął:
- W balonie!
W tej chwili niespodziewany podmuch wiatru porwał balon. Podróżnik,
który zadał pytanie stwierdził z rozgoryczeniem:
- Patrz, co za pech! Na takim pustkowiu jeden człowiek i to akurat
musiał być matematyk.
- Skąd wiesz, że to był matematyk? - zdziwił się jego towarzysz.
- Jak to skąd? Udzielił nam odpowiedzi przemyślanej, precyzyjnej i
prawdziwej a przy tym całkowicie bezużytecznej.
Pozdrowienia,
Michał
--
Michał Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
|