Data: 2008-02-18 20:00:14
Temat: Re: trociny - oddam
Od: Jerzy Nowak <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Michal Misiurewicz pisze:
> Tomek wrote:
>>> Dużej tzn. jakiej ? I gdzie są te trociny ?
>>
>> Leżą sobie na strychu, z którego chce to poprostu usunąć. Jest
>> oczywiście suche
>
> Czyżby kolega matematyk? :-) Jak w tym dowcipie:
>
>
> Dwóch ludzi podróżowało balonem. Nagle zerwał się ostry wiatr, balon
> wleciał w gęstą mgłę, widoczność zmalała do zera, a podróżnicy stracili
> poczucie czasu
> i odległości. Gdy po pewnym czasie mgła się rozwiała stwierdzili, że
> znajdują się nad ogromną równiną. Na szczęście na pustkowiu ujrzeli
> samotnego mężczyznę, przechadzającego się w głębokiej zadumie. Zbliżyli
> się doń tak, że można było się porozumieć i jeden z podróżników zawołał:
> - Przepraszam, czy mógłby nam pan powiedzieć, gdzie jesteśmy?
> - Ten spojrzał na nich, zadumał się jeszcze bardziej aż wreszcie krzyknął:
> - W balonie!
> W tej chwili niespodziewany podmuch wiatru porwał balon. Podróżnik,
> który zadał pytanie stwierdził z rozgoryczeniem:
> - Patrz, co za pech! Na takim pustkowiu jeden człowiek i to akurat
> musiał być matematyk.
> - Skąd wiesz, że to był matematyk? - zdziwił się jego towarzysz.
> - Jak to skąd? Udzielił nam odpowiedzi przemyślanej, precyzyjnej i
> prawdziwej a przy tym całkowicie bezużytecznej.
Blisko, chyba statystyk.
;-)
pozdr. Jerzy
|