Data: 2004-05-23 14:44:31
Temat: Re: tzw. "piąte koło"
Od: "Hakeef" <h...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Możesz mówić jak chcesz, teraz to czekanie mnie już tylko bawi, 16 lat
> minęło
> a wydaje mi się tak jakby było to wczoraj :-)
>
> nie widze tu nic zabawnego, poprostu nie potrafisz tego zalatwic.ja nigdy
> nie byem w zadnym urzedzie a wozki zmieniam co 5 lat.wystarczy chciec a
nie
> czekac nie wiem na co i kogo!!!
Nie potrafię załatwić czegoś z urzędnikami we Wrocławiu, duże miasto to i
urzędnicy
są anomimowi, opieszali i mający wszystko w d.
Szczególnie pamięci utkwiły mi urzędniczki z Wojewódzkiego Urzędu Pracy dla
ON
we Wrocławiu i urzędniczki z PFRON-u. Z tymi ostatnimi walczyłem kiedyś o
kurs komputerowy
i wywalczyłem go dopiero w Warszawie.
Pisałem wsześniej, że użyczony został mi wózek (na wieczne użytkowanie) z
Opieki Społecznej w Oleśnicy
i cała procedura załatwiania wózka trwała 5 minut. Podobnie jest z innymi
sprawami załatwianymi w urzędach oleśnickich, sprawy załatwiane są od ręki
szybko, bezstresowo
i co najważniejsze bezpłatnie.
Nie rozumiem czego mnie się Hakeef czepiasz, a nie "powalonej"
wielkomiejskiej biurokracji
składałem X razy wniosek na wózek inwalidzki, gdy dowiadywałem się to albo
kiedyś nie było
dostępnych wózków albo mój wniosek gdzieś ginął albo tak jak teraz mój
wniosek jest wpisany od 2000 roku
do bazy oczekujących na sprzęt w NFZ we Wrocławiu i tak "w koło Macieju".
"Pozdrawiam" urzędników i życzę im zdrowia, szczególnie tych z NFZtów ;-)
Piotr
to niewiarygodne, ciekawy jestem czy inne ON maja takie problemy jak ty? u
mnie w malym miasteczku nie ma z tym problemow.wspolzuje;(
|